napisz krótkie opowiadanie w którym bohaterem będzie smok

Pewnego dnia Smok  leciał ponad lasem. Leciał, bo pomimo okropnego lenistwa nie chciało mu się przedzierać przez te wszystkie kłujące krzaczki. Oblizał się po łapach , kiedy zobaczył jak z kominów od domków leciał dym. Opadł ciężko na ziemię w środku osady. Kiedy ludzie ujrzeli smoka zaczęli uciekać gdzie pieprz rośnie. A smok patrzył jak kąski sie poruszają. Skrzydlaty zrobił grymas myśliciela, podrapał się pazurem po łbie. Drugą zaś łapą wyliczał pośród mieszkańców. Nie liczył długo. Zgarnął z sześciu wieśniaków i podrzucił ich sobie jak czekoladowe słodycze. Po chwili było słychać już tylko mlaskanie. Gdy stał tak na głównym placu i oblizywał się po świeżym mięsku, zaczął czuć dziwne kłucie w kostkach. Jacyś odważni weterani wojenni postanowili stawić czoła bestii. Szkoda tylko, że ich broń nic nie mogła zdziałać. Bo smok przecież był ogrommny i miał strasznie grubą skórę... Więc ludzie prosząc go by przestał pożerać ludzi ich wysmiał... ale gy ujrzał małe dziecko trzęsące się z zimna przypomniało mu się jak niegdyś on był mały i trzęsł się z zimna bo rodzice go zostawili. Wtedy przejrzał na oczy i zostawił ludzi w spokoju. I od  tego momentu nie wracał do osady.