Kochać to znaczy cierpieć. Miłość jest uczuciem najpiękniejszym, którego nie da sie opisać trzeba to po prostu przeżyć. Dla miłości jesteśmy w stanie wiele poświęcić , nawet gdyby miało nas to sporo kosztować. Pierwszym argumentem , który przemówi za prawdziwościa tej tezy jest fakt,że wiele osób dla swojej drugiej połówki rezygnuje z przyjazni, zabawy, czasem pakujemy sie w klopoty byle dobre imie naszego ukochanego nie zostalo splamione. Druga wazna rzecza jest to, ze w zwiazku zawsze jest jedna osoba dominujaca i jedna ktora jest w zwiazku maskowana. Czesto zmieniamy swoje decyzje pod presja innej , boimy sie wyrazac wlasne opinie gdyz partner moze byc np agresywny lub wybuchowy . Boimy sie powiedziec,ze czegos nie lubimy, ze nie mamy sily. Cierpimy wtedy duchowo . Trzecim i chyba najwazniejszym argumentem jest to, ze czasem dla milosci oklamujemy siebie samego oraz bliskich. Ranimy sie, wmawiajac sobie prawdy i poglady, ktore tak na prawde wcale nas nie dotycza. Robimy rzeczy ktore nie daja nam satysfakcji i radosci, ale kochamy swoja polowke i chcemy dla niej najlepiej. Idziemy z partnerem do jego znajomych, spedzamy czas z osobami za ktorymi nie przepadamy, czasem zmieniamy religie, adresy i cale otoczenie ktore bylo naszym azylem . Wielu osobom dlugi czas zajmuje wybor, czy milosc czy wolnosc. Jednak serce ma rozum, ktorego rozum nie rozumie. Tak wiec mysle,ze dokladnie przyblizylam problematyke tematu i dokladnie pokazalam rozne problemy spotykane w zyciu, dzieki ktorym z jednej strony cierpimy ,bo tak wiele poswiecamy, jednak z drugiej strony ujawniamy swoj dobry charakter, poswiecenie w imie milosci i tak dalej. Pokazujemy ze to milosc jest najwazniejsza,wszystko inne przy niej traci znaczenie i sens.
