Akt I Późny wieczór, ogród Kapuletów. Na scenę wchodzi Romeo. W dłoni trzyma telefon komórkowy Romeo Julka, wyjrz… wyjż… te, panie, jak się pisze „wyjrzyj”? ‘Rz’ czy ‘z’ z kropką? Narrator Żadna różnica. Julka i tak nigdy nie była dobra z polskiego. Romeo wzrusza ramionami, pisze SMS’a dalej. Romeo Jul-ka-wyj-rzyj-przez-ok.-no (na głos mówi, co pisze). Słychać dobrze wszystkim znajome podwójne piknięcie telefonu komórkowego. Po chwili w oknie pojawia się Julka. Romeo Cóż za blask! Słońce zbladłoby z gniewu, gdyż twa uroda zdaje się być jaśniejsza, bardziej promienista. Niejedna róża więdnie przy tobie z zazdrości! Obraz twej cudownej twarzy zawładnął zupełnie mym umysłem, usycham z tęsknoty… Julka Przestań pieprzyć , Romeo. Nie dość, że na poezji się nie znasz, to jeszcze SMS’ka do mnie nie potrafisz wysłać! Wyjrzyj przez ‘rz’ napisałeś, analfabeto jeden! A tak w ogóle, to jakim cudem udało ci się tu wleźć? Romeo Na skrzydłach miłości, jaka we mnie goreje do ciebie! Julka Helikopter wynająłeś, czy jak? Mów normalnie jak pytam, bo inaczej nie dam Ci aż do ślubu! Romeo (nieco zmieszany) No zwyczajnie, kurde . Nie denerwuj się tak, już mówię. Temu wściekłemu psu dałem kawałek mięsa z proszkiem nasennym, a w ogrodzeniu zrobiłem dziurę sekatorem, no i jestem, jak widać. (do publiczności) Wszyscy widzą, że jestem, prawda? Nie mylę się raczej. Julka Tylko po co? Moi starzy cię zabiją, jak cię tu zobaczą. Wiesz, nie przepadają za twoją rodziną, od czasu jak twój stary wygrał w pokera sztuczną szczękę dziadka. Tera muszą mu podawać tylko płyny…(W głosie dziewczyny słychać wyraźnie współczucie) Romeo Musiałem się z tobą zobaczyć. Straszniejszy mi twój gniew, aniżeli giwera twojego starego. Milszaś mi ty jest bardziej, niż życie moje. Julka Jak nie przestaniesz wierszować jak kretyn jeden, to zaraz zobaczysz mój gniew! Mów po coś przylazł, byle prostym językiem! Ale streszczaj się, bo zimno jest (trzęsąc się pokazuje, jak bardzo jest jej zimno). Romeo Byś powiedziała mi, że kochasz mnie równie mocno, co ja ciebie. Julka (westchnienie) Dobra, kocham cię. Zadowolony? Romeo Wniebowzięty!(Mówi głosem, świadczącym o prawdziwym zadowoleniu) Julka No to do jutra (odchodzi od okienka) Romeo więc nie pozwolisz mi, bym zaspokoił me oko żądne patrzeć na Ciebie? Julka Mam ci pokazać się w całej okazałości mojego ciała? Tu i teraz? Romeo Nie, nie to miałem na myśli…(zmieszany nieco) Wystarczy mi twoja bliskości, fakt, że tu jesteś. Julka Coraz mniej cię rozumiem, wiesz? Romeo Gdyż miłości nie łatwo jest pojąć. Jest ona nie tyle cudowna, co tajemnicza. Wielkim uczonym tego świata się nie śniło nawet, iż… Julka (wchodząc w pół zdania) A ten dalej swoje! Myślisz, że dzięki tym twoim wierszom jest tu romantyczniej? Marny z ciebie wierszokleta i tyle. Lepiej pogadamy jutro. Bądź na GG około dziewiątej, dobrze? Romeo Nie da rady. Po ostatniej wywiadówce mam szlaban na kompa. Zadzwonię o dziesiątej. Julka Okay, muszę tylko koma naładować. Julka odchodzi. Pies, który właśnie się obudził, odgryzł Romeowi kawałek spodni na tyłku, nim ten zdążył mu zwiać. Następnego dnia, Julka rzuciła Romea, gdyż nie zadzwonił o umówionej dziesiątej. A biedak po prostu wrócił do domu po trzeciej i wstał dopiero po dwunastej. Kapuleci i Montecy się pogodzili w kilka dni później, gdy okazało się, że szczęka dziadka Julki jest za duża dla babci Montekich i ojciec Romea zwrócił ją właścicielowi. Akt II Scena 1. Dom Montekich. Wchodzą Romeo i jego ojciec. Romeo Ojciec, sprawa jest! (Bardzo bezpośrednio) Tata Nie pożyczę ci samochodu! Romeo Nie, nie o to chodzi… Tata Pieniędzy też… Romeo Julia mnie rzuciła przed kilkoma dniami! Tata Co wyście narobili! Jezu! Zeus Ja ci dam ‘Jezu’! Tata Właśnie zniszczyliście najważniejsze dzieło Szekspira! Musicie to koniecznie naprawić! Romeo Tylko jak? Tata Słyszałem o pewnym pierścieniu. Według legendy jest na nim wygrawerowana inskrypcja: ”Jeden, by miłością rządzić, jeden by miłość odnaleźć, jeden by dwoje w miłości złączyć, w krainie przeznaczenia, gdzie nie zalegają już cienie”. Obawiam się, że tylko on może wam pomóc. Romeo Musimy go zdobyć. Wiesz, gdzie go szukać? Tata A co to ja jestem? Encyklopedia? Saruman będzie wiedział. Razem siedzieliśmy… (krótka pauza) …w ławce. Romeo Na co więc czekamy? Ruszajmy Ojcze! Tata Ruszajmy, synu! Romeo Tak, ojcze. Tata Racja synu. Romeo No to na co jeszcze czekamy? Droga minęła całkiem dobrze, ale niestety mało ciekawie. Nie licząc odnalezienia starożytnego artefaktu w jaskini, gdzie zabili smoka,, który następnie zgubili uciekając przed bandytami, których nasłała na nich czerwony kapturek, wkurzona na Romea za to, że ten wyjadł wszystkie łakocie z koszyka przeznaczonego dla starego, schorowanego dziadka mieszkającego w dżungli…miasta., to nie działo się nic szczególnego… Scena 2. Biuro Sarumana, znajomego ojca Romea. Saruman Następny proszę! (Wchodzi ojciec Romea) To ty Zdzisiek? Daj pyska…Ile razem przesiedzieliśmy… w tej ławce! Tata Sprawa jest.(Bardzo bezpośrednio) Saruman Nie pożyczę ci samochodu! Tata Nie, nie w tym rzecz… Saruman Więc w czym? Tata Potrzebuję ten cudowny pierścień. Saruman Cudowny pierścień? Nie masz pojęcia, jak długo sam próbuję go zdobyć! Pewien zapyziały malec próbuje go właśnie zniszczyć! Tata Więc musimy go powstrzymać! Wiesz, gdzie go szukać? Saruman Oczywiście. W kieszeni tego malca. Tata Nie pierścień, tylko tego zioma, co go ma! Saruman Aaa, jasne. Na imię ma Frodo, nazwiska nie pamiętam, ale coś z bagnami się kojarzyło. Bagniński, czy jakoś tak. Nie ważne, wiem, że wędruje przez taki kraj, co go Polską nazywają. Szybko go znajdziesz. Każdy, kto ma jakąś drogą błyskotkę szczególnie się tam wyróżnia…ss Tata Dzięki stary przyjacielu. Do zobaczenia następnym razem. Saruman O tak, do zobaczenia i mam nadzieję, że wkrótce. Scena 3. Ojciec Romea postanowił wynająć orków, zawodowców od brudnej roboty, którzy mieliby zdobyć pierścień. Niestety, funduszy starczyło tylko na wynajęcie ekipy dresów. Zwali się Nazgulami i było ich dziewięciu, ale po ostatniej zadymie siedmiu musi leżeć w łóżku z różnymi rodzajami złamań i zwichnięć. Tak więc stawiło się dwoje wraz ze standardowym wyposażeniem każdego dresa. Bezzwłocznie zajęli się wypełnieniem powierzonej im misji. Na scenę wchodzą dresy, z naprzeciwka Frodo i Legolas. Legolas (elf, bystrooki inaczej, jest wyposażony w białą laskę i ciemne okulary) uderza głową w mur. Leży. Dres1 Czy to ty jesteś powiernik pierścienia? Frodo Bagniński? Frodo Kto, ja? Dres1 Nie, twoja babcia! (Z lekką ironią w głosie) Jasne, że ty! Frodo Tak, ale Baggins, nie Bagniński. Dres2 Niech ci będzie, Bagniński. Ale powiedz mi jedno, gdzie twoja drużyna? Frodo Cóż, bystrooki Legolas leży tam (Wskazuje ręką), Gimliiego zamknęli za przemyt broni, Sam, Pippin i Merry są w izbie wytrzeźwień dla nieletnich, a Boromir i Aragorn Poszli na pogrzeb. Dres2 Wróćmy jednak do tematu. Słuchaj, sprawa jest! Frodo Samochodu nie mam, więc nie pożyczę, pieniędzy też niewiele… Dres2 Nie, nie o to się rozchodzi. Oddaj nam ten pierścień. Frodo Nie dam, nie dam! Dres1i2 (Z pewną nutką absolutnego przekonania w głosie) Dasz, dasz…(Wyciągają pałki, lub siekierki) Scena jest zbyt brutalna, by można było ją pokazać publiczności. Dresiarze przedstawili swoje mocne argumenty w postaci kijów. Kiedy rozpoczęły się negocjacje, Frodo nie znalazł żadnego kontrargumentu. Nieprzytomnemu (od naporu argumentów) Frodowi dresy zabierają pierścień. Scena 4. Dom Montekich. Dres1 Ej, ty. Sprawa jest. Tata Komu jak komu, ale wam samochodu nie pożyczę! Dres1 Nie, nie to. Zdobyliśmy ten pierścień. Tata Świetnie, dajcie go. (Dres1 podaje ojcu Romea pierścień) Dres1 A co z naszą zapłatą? Dres2 Właśnie, miałeś nam dać… co to właściwie miało być? Tata W pysk miało być! Dres1 Świetnie, no to dawaj. Co? W pysk? To nie, to dziękujemy! (Oba dresy wychodzą) Niestety, było już za późno. Julia związała się z innym mężczyzną. Szybko wzięła z nim ślub. Zrozpaczony Romeo przedawkował. Mąż Julii chciał tylko majątku, więc szybko ją otruł. Zdesperowani rodzice Roema i Julii popełnili samobójstwo, a Szekspira szlag trafił. Dresy mieli styczność z pierścieniem zbyt długo i zakochali się w sobie i żyli długi i szczęśliwie, a Frodo błąkał się po świecie wołając: „Łer is maj treszyn ”. Akt III Scena 1 Kiedy wieść o tajemniczej śmierci Romea rozeszła się po mieście, całą sprawą zainteresowały się porządkowe służby specjalne, takie jak FBI. Niektórzy dopatrywali się samobójstwa poprzez przedawkowanie, inni widzieli morderstwo z premedytacją. Jakkolwiek by nie było, sprawę należało rozwiązać. Głównym podejrzanym stała się Czerwony Kaprurek, gdyż jako jedyna miała motyw, by zabić Romea. Stara, drewniana chata dziadka czerwonego kapturka. Rozlega się pukanie, Czerwony kapturek otwiera drzwi. Mulder Agenci FBI, Fox Mulder, Dana Scully, Szukamy czerwonego Kapturka… Kapturek To ja. O co chodzi? Mulder O jajco! Jeden zero, wszyscy dają się na to złapać! Scully Mamy kilka pytań w sprawie Romea… Kapturek No to zapraszam do środka. Siadają przy stoliku Scully Co wiadomo ci o tej sprawie? Kapturek (niepewnie) Szczerze mówiąc, to nic. Scully Na pewno? Jesteś główną podejrzaną w tej sprawie… Kapturek co? Mulder Jajco! Dwa zero! Scully Ktoś podał mu silną dawkę jakiegoś narkotyku. Tylko ty miałaś powód by go zabić. Kapturek Powód? Niby jaki? Scully A historię koszyka, pamiętasz? Już wtedy próbowałaś się go pozbyć… Kapturek (Zaczyna się jąkać) A- ale to po-podobno było samobójstwo… po-podobno Romeo celowo sam przedawkował. Scully Nie mniej jednak ktoś musiał mu sprzedać to świństwo! Od dawna jesteś podejrzana o rozprowadzanie narkotyków! Ktoś ubrany w czarną skórę wchodzi do chatki. W rękach ma dwie Beretty. Payne Nie ruszać się! NYPD, kto choćby kichnie bez zezwolenia, rozwalę! Scully (Wstaje) Agenci Dana Scully i Fox Mulder, FBI. Właśnie przesłuchujemy Czerwonego Kapturka. Payne FBI? To przepraszam, nie poznałem (cicho do Muldera) Widziałem wszystkie odcinki The X Files. Max Payne, NYPD. Mam nakaz przeszukać mieszkanie. Podobno służy ono za magazyn narkotyków. Kapturek Nic tu nie znajdziesz! Payne No to czego się tak denerwujesz? Do chatki wchodzą dwie osoby ubrane w skórę. Mają ciemne okulary – kobieta i mężczyzna. Neo Mam cię! Payne Neo? To znowu ty? Neo Mamy sprawę do omówienia, ty plagiatorze jeden! Payne O co tym razem się rozchodzi? Neo O jajco! Jeden zero. Myślałeś, że możesz tak bezkarnie kopiować Bullet Time i uznawać go za własny? Ja ci zaraz pokażę prawdziwy Bullet Time! Neo sięga do kabury, wyjmuje broń, kieruje ją w stronę Maxa. Wszyscy stają w bezruchu. Na scenę wychodzi troje statystów ubranych w całości na czarno. Każdy z nich trzyma w ręce mały srebrny przedmiot imitujący kulę. Jeden staje obok Neo, dwoje obok Maxa. Neo przyciska spust (Tu trzeba dorobić efekt dźwiękowy wystrzału), Statysta przykłada kulę do lufy i idąc z nią, pokazuje jak leci w kierunku Maxa. Pozostali dwa statyści pokazują, jak lecą kule z obu Berret Payne’a. Kiedy kula natrafia na przeszkodę, statysta wraca i pokazuje drogę kolejnej kuli. W końcu obu kończy się amunicja. (Im te wszystkie ruchy będą wykonywane wolniej, tym efektowniej). Mulder (Wyjmuje broń, kieruje w stronę Neo) Rzuć broń, trzymaj ręce na karku! Neo O żesz, FBI! (Rzuca broń na ziemię, kładzie ręce na karku)(cicho do Scully) Widziałem wszystkie odcinki The X Files z twoim udziałem… Trinity (kieruje broń w stronę Muldera) Sam rzuć broń i połóż se ręce na karku, czy gdziekolwiek tam chcesz! (Mulder odkłada broń na stół) Scully (również wyjmuje broń)A ja proponuję, byś ty rzuciła broń i lepiej nic nie rób z rękami! Payne To ja może poszukam tych narkotyków…(Zaczyna szukać. Zagląda dosłownie wszędzie. Do kieszeni bohaterów, pod butami, pod lampką, w pudełku po zapałkach, pod nogą krzesła, stołu…po prostu wszędzie). Scully Jesteś aresztowany za próbę zabójstwa agenta NYPD na służbie i utrudnianie śledztwa FBI. Neo Nie radzę, znam Morfeusza! Payne (Nie przerywając szukania) Zapytajcie Czerwonego Kapturka o Morfeusza. Podejrzewamy, że to on dostarcza jej największe ładunki Morfiny i nie tylko… Kapturek Ja nic nie wiem! Nie mam nic wspólnego z żadnymi Morfeuszami i narkotykami! Payne A co powiesz mi o tym? (Znajduje w kieszeni kapturka niewielką torebeczkę wypełnioną podejrzanym proszkiem) Kapturek O chol… znaczy się, to lekarstwo dla dziadka! Payne (Wącha zawartość torebeczki) To samo podano Romeowi. Na lekarstwo to mi nie wygląda… Kapturek Co? Mulder Jajco! Trzy zero! Kapturek Dobra, wszystko powiem, tylko uciszcie tego Muldera! Mulder Dobra, już się nie odezwę ani razu. Przyrzekam. Kapturek Uff… dobra, zaopatruję się u Morfeusza… Payne A Neo z Trinity przyszli z kolejną dostawą, tak? Gdzie macie towar? (Łapie Neo za kurtkę). Neo Nie tak nerwowo, już mówię. Ciężarówka stoi przed chatką. Mulder Patrzcie, jak cicho siedzę, nie odzywam się. Dałem w końcu słowo. Scully No to musimy was aresztować. Mulder A ja założę się, że gdzieś tu trzymają latający spodek kosmitów. Ale tak w ogóle, to ja tego nie powiedziałem, bo w końcu dałem słowo, że się zamknę… Payne (Z pewną ironią w głosie)Tak, tak, mamusia kupi Berettę… Scully Ustawcie się pod ścianą (Neo, Trinity i Kapturek ustawiają się pod ścianą) nogi w lekkim rozkroku, ręce na karku. Payne (Z lekkim uśmieszkiem) Mogę przeszukać Trinity? Scully Lepiej ja to zrobię. Nie myśl, że jak masz odznakę i gnata to ci wszystko wolno. Payne przeszukuje Neo, nie zanjduje nic. Scully przeszukuje Kapturka z tym samym rezultatem. Potem przeszukują Trinity. Wyciągają spod kurtki, zza pasa, z butów mnóśtwo broni (tyle, ile tylko uda się nam załatwić). Scully Gdzie przebywa Morfeusz? Neo Siedzi w swojej kryjówce w Syjonie… Payne Syjon… wiem, to taka speluna w centrum! Wy ich zabierzcie stąd, a ja idę go aresztować, póki jest okazja. Mulder Gdybym nie obiecał, że się zamknę, to życzyłbym ci powodzenia, ale w tej sytuacji… Payne Dobra, od tej chwili wolno ci już się odzywać. Mulder No to powodzenia. Payne Dzięki. (Pauza) Aha i jeszcze jedno. Jak mnie już tu ni będzie, to przestań się odzywać.(Wychodzi z hatki). Scena 2 Syjon. Przy barze siedzi łysy mężczyzna w czarnej skórze i ciemnych okularach (powinien być czarny, ale to chyba nie jest zbyt możliwe). Obok niego siedzi kobieta w białej sukni i wyrostek o zielonkawym kolorze skóry. Payne Podchodzi do łysego. Payne Szukam Morfeusza… Morfeusz To ja, czego? Payne Nie wiesz, gdzie można by kupić tu coś mocniejszego? Rozumiesz, o czym mówię? Morfeusz Jasne! Poznaj, to Shrek i Królowa Śniegu. (Ścisza nieco głos) on robi najlepsze skręty z tego, co rośnie na bagnach, ona może ci zaproponować amfetaminę. Ja mam tylko Morfinę. Co wolisz? Payne (Nieco rozmarzony, wpatruje się w królową) Chyba Królową… Morfeusz Wybrałeś najdroższy towar jaki możemy ci zaproponować… Payne Znaczy się, ja myślałem o tej amfetaminie, co to ją królowa ma… Morfeusz Aaa, to wyrażaj się jaśniej! (Morfeusz podaje Payne’owi żarówkę) Payne Dzięki (0kłada żarówkę do ust, po czym chowa do kieszeni) Lepiej? Morfeusz Bierzesz hurtem, czy detalicznie? Payne Detalicznie… Królowa To niestety musisz zgłosić się do Czerwonego Kapturka… Morfeusz Królową możesz detalicznie, ale towar tylko hurtem. Payne Ale czerwonego kapturka zapuszkowali… Morfeusz Co? (Payne próbuje coś powiedzieć, ale Morfeusz przerywa) Ja już znam to twoje Jajco! Payne O cholera, wygadałem się. (Wstaje, wyjmuje broń) NYPD, aresztuję was za dystrybucję narkotyków! Morfeusz Tak ci się wydaje…(Shrek wyjmuje zza lady karabin) Payne Ups! Shrek I co teraz szefie? Morfeusz Jajco! Jeden zero! Shrek Zrozumiałem. Barman, jajecznicę dla szefa, dla mnie i królowej drinki, a dla tego gościa… Morfeusz Stul twarz, idioto! Wykończ go! Max odskakuje do tyłu. Znowu wychodzą statyści imitujący pociski. Krótka strzelanina w zwolnionym tempie. Shrek pada na ziemię. Payne Na czym to stanęliśmy? Morfeusz (Wystraszonym głosem) Chyba na mojej jajecznicy i twoim drinku… Payne A, racja. (Chowa broń, siada, wypija imitację drinka , po czym wstaje i znów wyjmuje berettę) No to jeszcze raz. NYPD, jesteście aresztowani za przemyt narkotyków! Morfeusz Hę? Ale nas zaskoczyłeś, mało zawału nie dostałem! Królowa pewnie też…(Królowa łapie się za serce, dusi się chwilkę i upada obok Shreka. Morfeusz mdleje z wrażenia, ląduje nosem w misce z zupą . Po chwili Max podnosi bezwładnego Morfeusza) Payne Chyba się utopił. Szkoda, że nie zdążyłem go aresztować… I tak oto Max Payne wykończył bossów mafii narkotykowej. Kapturek i Neo zostali skazani na dziesięć lat słuchania Disco-Polo. Wyrok odsiedzieli. Byli tak ogłupieni tą muzyką, że jako odtrutkę zakupili całą dyskografię NightWish’a. Mulder nigdy nie trafił na ślad ufoludków, gdyż Scully umiejętnie zamaskowała swoje pochodzenie. A tak poza tym, to Szewczyk Dratewka i księżniczka szybko się pobrali i żyli długo i szczęśliwie. Za krótkie to to nie jest , ale coś tam jednak jest ;p ...
W formie którkiego odpowiadania przedstaw tragiczną historię Romea i Julii Proszę o szybkie rozwiązanie ! ; )
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź