ZA GÓRAMI ZA LASAMI JECHAŁ POCIĄG Z WAGONAMI ,W JEDNYM Z TYCH WAGONIKÓW JECHAŁ PASAŻER BEZ BILECIKU .MOCHERY WIELCE URAŻONE SPOJRZAŁY NA NIEGO ORAZ NA JEGO ŻONĘ MÓWIĄC: -ODDAWAJ MOJE PIENIĄDZE SZCZERZE ,BO JUŻ CI WIĘCEJ NIE UWIERZE -KASY NIE MAM BOŚ JA BANKRUT BILETU NIE KUPIĘ,BO MAM WSZYSTKO W DU..E MOCHEROWĄ DUMĘ ZRAZIŁ I ZE ZŁOŚCI PRĄDEM PORAZIŁ A MORAŁ Z TEGO TAKIE ,ŻE TO TAKIE SAME DWA TIK-TAKI;P
A. dluga droga co nie? B. tak, tak do warszawy jeszcze 100 km A. na ten bilet wydalem cale swoje kieszonkwe B. ja jade na gape A. jak to? przeciez jest to nie zgodne z prawem! naruszasz przepisy natychmiast musze to zglosic odpowiednim sluzbom B. nie mialem pieniedzy na bilet a musialem pojechac do warszwy, prosze nie mow nikomu A. przykro mi ,ale takie zachowanie jest niewlasciwe