Raz na koloni zrobilem bardzo śmiesznego psikusa opiekunom.Z kilku zgniłych naleśników i kanapek zrobiłem bombe smrodu.Wżuciłem ją do domku opiekunów by zasmrodzić im dom.Udało się , cały czas koloni głowili się kto jest winowajcą a ja śmiałem się pod nosem.Nikt nie wiedział kto to zrobił a ja śmiałem się w najlepsze.
Pewnego dni zagrabiałem ogród.Zagrabiałem go grabiami.Po chwili poszłem po taczkę.Kiedy przyszłem zapomniałem gdzie są grabie.Chodziłem po całym ogrodzie a w pewnym momęcie cos uderzyło mnie w głowę.To były grabie. Pewnego popołudnia bawiłem sie z moją siostrą .Postanowiłem powieśic jej lalkę na drzwich.Bardzo płakała, ale mi to nie przeszkadzała.Zaczeła mnie gonic a ja zaczełem uciekać.Podaczas ucieczki uderzyłem w lalkexD. Myślę ze pomoglem(zmyslalem przyznaje się bez biciaxD:)