recenzja filmu rango

recenzja filmu rango
Odpowiedź

Kilka dni temu miałem przyjemność oglądać całkiem przyjemny film animowany obecnie grany w kinach. Średnio lubię chodzić na „bajeczki” przed wielki ekran. Na Shrecku się zawiodłem a całe to badziewie dla dzieci które od czasu do czasu reklamują jest… dla dzieci. Ja jednak zainteresowany byłem filmem który reklamowany był jako normalny film tylko że animowany. Nie celuje wyłącznie w dzieci, zawsze tak o nim mówiono i chyba nie tylko dlatego żeby nabić więcej klientów. Mowa o „Rango” Tytułowy Rango to jaszczur który nieszczęśliwym (a może szczęśliwym) zbiegiem okoliczności z wygodnego życia w akwarium trafia na pustynię. Pustynię rodem z dzikiego zachodu gdzie wśród prawdziwych twardzieli przekona się jak wygląda prawdziwe życie. Cała historia opowiedziana jest z całkiem przyjemnym poczuciem humoru. Każda z postaci ma swoją osobowość, aż dziw że w tek krótkim filmie dało się zaprezentować aż tyle różnych postaci. Wiele z nich odwzorowuje jakieś postacie które znamy z kina, chyba zamierzenie bo podobieństwo czasami wręcz uderzające ; ) Jeden (chyba to była ropucha) strzelał ze strzelby na jadącym powozie niczym terminator z dwójki. (jak ktoś pamięta przeładowanie strzelby obracając ją dookoła dłoni to zapewne skojarzy) Pojawiają się także sceny zadziwiająco podobne do innych filmowych. Chociażby akcja w kanionie. Mnie dosyć intensywnie skojarzyła z „Gwiezdnymi wojnami”, z pierwszą i trzecią częścią. Ogólnie film był naprawdę miłą odskocznią od „poważnych” produkcji a jednocześnie nie był infantylny i dziecinny. Jak ktoś ma ochotę wybrać się z dzieckiem na film to polecam bo i dorosły i dziecko powinni być zadowoleni. Ale polecam także wszystkim innym którzy chcą się odstresować albo miło spędzić czas. Trudno mi jednoznacznie ocenić „Rango” Biorąc pod uwagę że naprawdę przyjemnie mi się go oglądało to dałbym mu za seans nawet 8/10. Jednak zdecydowanie wolę filmy które niosą ze sobą znacznie więcej emocji, które nie są animacją i zmuszają do zastanowienia się. W finale dam 7/10. Ot naprawdę dobry film, warto obejrzeć. A że nie jest w 3D to i cena biletu nawet znośna. Aha i z drobnostek, film jest w jakości cyfrowej a głównemu bohaterowi głosu udzielił Johny Deep. Z tego powodu zdecydowanie polecam wersję z napisami. Zdecydowanie - zdecydowanie napisy.

Dodaj swoją odpowiedź