Pewnego razu w Jastrzębiej Zdroii żył sobie Maciuś pewny siebie rolnik. Przez całe dnie siał i kosił lecz nie robił tego z własnej woli. Mama Maciusia strasznie krzyczała chłopiec bał się swej doli. Gdy pewnego razu szedł nad jezioro, patrzy a tu idzie bliźniak jego. Jak to mozliwe przecież Maciuś nie ma brata. Gdy chłopiec się zastanowił pomyślał: to mi się nawet opłaca! Podszedł do niego krzyknął wesoło : Jasiek ,gdzieś ty się podziewał mama cię do roboty na polu goni! Idź szybko ! Chłopiec nie wiedział co zrobić nawet słowa nie mógł powiedzieć przecież on nie ma brata?! Maciek popychał nieznajomego na pole ,gdzie on robi żeby wyciął kaszcze.. Musisz se już sam dokończyć bo musze iść..