MÓJ SĄSIAD Moim sąsiadem jest miły starszy pan z siwymi włosami i długą brodą .Mieszka zaledwie kilka metrów ode mnie .Chociaż jesteśmy odzdzieleni grubym ogrodzeniem to nie kłócimy się tak jak są ukazywani czsami inni sąsiedzi . Bardzosię lubimy , często go odwiedzam i pomagam mu bo jak już wspominałamnie jest młody. Mieszka sam towarzyszy mu tylko jego piesek o imieniu "Psot".W okolicy mówią na niego miły pan , zajmujący się pieczeniem ciast i chleba. A co do pieczenia robi pyszne babeczki.Zawsze jak idę ze szkoły to woła mnie i wspólnie jemy ciasta i babki ;D Mmmm... pycha . Bardzo go lubię,szanuję go jak przyjaciela . Chcę żeby zawsze koło mnie mieszkał i towarzyszył mi jako dobry stary sąsiad ;D Liczę na najjj. !!:D:?!
Pewnego słonecznego ranka, a było to lato obudziłam się bardzo wcześnie, aby pomóc mojej mamie w ogródku. Wiał leciutki wiaterek, który orzeźwiał w upalny dzień. Mama była cała rozpromieniona. Była w swoim żywiole, bo sadzenie roślinek jest jej ulubioną czynnością. Ja natomiast asystowałam jej podając różne przedmioty. Często w takich pracach opowiadamy sobie różne zabawne historie. Tak samo i było wtedy, ale nasze śmiechy przerwał jakiś wysoki i szcupły brunet. Pojawił się koło naszego płotu i szczerzył w uśmiechu swoje śnieżnobiałe zęby. Przyglądnęłam mu się uważnie. Miał tak niebieskie oczy, że przypominały mi kolor niezapominajek, których mama miała pełno w ogródku. Był młodym Panem, ubranym elegancko, ale jednoczesnie sportowo. Przywitał się miło i oznajmił, że od dziś jest naszym nowym sąsiadem. wprowadził się właśnie i wyruszył na poznawanie swoich sąsiadów. ucieszył się bardzo, że jego córka będzie miała koleżankę do zabawy. okazało się, że ma ona tyle samo lat co ja i będzie razem ze mną od września chodziła do tej samej klasy. Wieczorem, kiedy kładłam się spać rozmyślałam nad nową koleżanką. jaka ona jest, jak wygląda i czy się zaprzyjaźnimy