Mój jeden dzień   w szkole - kartka z pamietnika do godziny  najdalej 20.30   do dzisiaj

Mój jeden dzień   w szkole - kartka z pamietnika do godziny  najdalej 20.30   do dzisiaj
Odpowiedź

Był mroźny poranek. Tego dnia były zawody szachowe, w których brałem udział. Wstałem i przygotowałem się do tego konkursu. Do szkoły podwiózł mnie tata, gdzie od razu znalazłem pana, który miał towarzyszyć naszej drużynie szachowej. Czekaliśmy do godziny 9.00 i pojechaliśmy do Zbąszynia, bo tam miały odbyć się zawody szachowe. Kiedy dotarliśmy na miejsce było jeszcze zimniej niż w Nowym Tomyślu.  Weszliśmy do szkoły a tam wreszcie było ciepło. Usiedliśmy przy jakimś stanowisku i trenowaliśmy sobie pół godziny. Potem przyszedł pan, który ustawił nas na  miejscach i zaczeliśmy grę. Z pierwszym przegrałem z resztą z drugim też. No dobra przegrałem ze wszystkimi ale oni mają tam przecież kółka szachowe. Byli bardzo dobrzy. Dziewczynom poszło lepiej. Wygrały raz czy dwa. Dziewczynki z pierwszej klasy też bym "rozklepał". Chłopców  było dużo więcej i byli dużo lepsi. Zawody trwały 3 godziny. Gdy skończyliśmy odrazu pojechaliśmy do naszej Szkoły. Kiedy wróciłem poszedłem na obiad  a następnie do domu gdzie pożaliłem się mamie po czym włączyłem komputer i pokonałem kilku śmiałków wirtualnie  

Dodaj swoją odpowiedź