"W krainie leniuchów" Zupełnie nie pamietam jak trafiłam do krainy leniuchów...To co się tam wydarzyło było niesamowite. Idąc błotnistą szeroką drogą mijałam leżących ubabranych ludzi, którzy jedli kiełbasę, zagryzając suchym chlebem. Pomyślałam, ze może tak lubią, ale gdy zapytałam pewnego grubasa czemu tak w brudzie leżą to zrobił mi wykład na temat marnowania czasu na kąpiel w rzece i robienia gorącego wywaru z ziółek rosnących nieopodal lasu. Trochę się zdziwiłam, ale twardo szłam dalej. Dotarłam do jakiegoś zmechanizowanego turbo-pomiweszczenia, co miało szklane sciany i sufit w kratke. Stojąc tak przez chwilę zauważyłam małego tęczowego grubaska, co miał pół metra wysokości i półtora szerokości. Zastanawiałam się jak on się porusza, trochę to było śmieszne. Zaprosił mnie on do środa turbo-budynku. Byłam przekonana o bardzo zmechanizoanej zawartości tego pomieszcznia. Jednak się przeliczyłam. W środku stało ze 30 łóżek, elektrycznych, na pilocik, można było podwyższyć i zniżyć, przekręcać na boki, ustawiać światełka i zmieniać ich kolory. Zapytałam małego grubaska o co chodzi z tym pomieszczeniem, po czym on opowiedział mi, że to jest ich park rozrywki, a największa z nich to liczenie kratek na styropianowym suficie. Zaniemówiłam. Dostałam dużych oczu i wyszłam. Przed budynkiem stał najnowszej generacji Fast-food, gdzie leżało mnóstwo tęczowych grubasków, karmionych przez otyłe hostessy. Nie mogłam wyobrazić sobie życia w takim trybie. Dostałam tak wielkiej furii, że aż się obudziłam. Obudziłam się na łóżku, licząc kratki w kasetonach.
Napisz opowiadanie z elementami opisu przeżyć pt. W krainie leniuchów. około 10 zdań ;)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź