"To był świetny dowcip" Wczoraj zadzwoniłem do Tomka, ponieważ bardzo o to prosił. Dzwoniłem pięć razy i nie odbierał. Było to dziwne, bo myślałem że będzie czekał na telefon. Bo dwudziestu minutach oddzwonił i powiedział, że muszę mu pomóc. Nie chciał mi mówić przez telefon o co chodzi, więc umówiliśmy się w parku. Szybko wybiegłem z domu, bo do parku miałem bardzo daleko. Po dwudziestu minutach biegu bardzo się zmęczyłem, więc usiadłem na ławce. Zadzwoniłem do Tomka, że trochę się spóźnię. Powiedział, że to naprawde bardzo ważne, i że muszę szybko przyjść. Powiedział jednak, że będzie czekał w domu. Biegłem tak szybko jak tylko mogłem, aż wkońcu dotarłem do domu Tomka. Zapukałem do drzwi, ale nikt nie otwierał. Zapukałem jeszcze raz. Znowu nic. Podszedłem pod okno Tomka i zacząłem głośno go wołać. Wyjrzał przez okno i powiedział, że nie zejdzie otworzyć drzwi, bo się boi. Chciałem pokazać Tomkowi, że jestem odważny więc otworzyłem drzwi i weszłem do środka. Byłem trochę przerażony, bo nie wiedziałem czego się spodziewać. Po chwili uszłyszałem głos Tomka ; - Wejdź na górę ! - krzyczał . Powoli wchodziłem po schodach, aż nagle spadł na mnie olbrzymi pająk. Zacząłem strasznie krzyczeć i nawet piszczeć. Na górze zauważyłem Tomka, jak turla się na podłodze ze śmiechu. Okazało się, że pająk jest sztuczny, a to on chciał mi zrobić kawał. - To był świetny dowcip - powiedziałem i sam zacząłem się śmiać. Mam nadzieję że może być .. ;)
