-Każdy z nas całe życie marzył, by kiedyś na własne oczy zobaczyć wieloryba - opowiada ,,Gazecie' Zenon Dettlaf, rybak z kuźnicy. Trzyosobowa załoga kutra Kuź 45 po raz pierwszy zobaczyła walenia we wtorkowe popołudnie. - Poczatkowo bałem się podpłynąc bliżej, nasza 11-metrowa łódź jest mniejsza od nigo, ale zwyciężyła ciekawość - relacjonuje Dettlaf. - Kolega uspokojił mnie, że lesli widzimy wieloryba, to jest to łagodne zwierze. I rzeczywiście... Zanurzył sie na kilka minut i wypływał na około 100 m dalej , a my go gonilismy jak zaczarowani. Następnego dzni sytuacja sie powtórzyła. - Po połudzniu wracalismy z droszy - opoiada dettlrf. - wypratrywaliśmy go i w okolicy boi oznaczjacej wejscie do portów w gdańsku znów go zobaczyliśmy. Na jego poszukiwania wyruszyłyu załogi naukowców , rybaków oraz fotoreporteów. Wielu wątpiło i czekało na dowody.
Napisac artykuł na dowolny temat.Cała Kartka A4 !
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź