Wyjaśnij znaczenie sceny z Ewangelii (Jezus podchodzi do niewidomego i go uzdrawia)

Wyjaśnij znaczenie sceny z Ewangelii (Jezus podchodzi do niewidomego i go uzdrawia)
Odpowiedź

Uzdrowienie za pomocą błota? Są tacy, którzy i dziś wierzą w cudowną moc kąpieli błotnych i płacą grubą kasę, by poleżeć w brudzie. Może ta histori podsunęła komuś myśl robienia kasy na błocie… W końcu ponoć pecunia non olet (pieniądze nie śmierdzą). Zakładam, że błoto uczynione przez Jezusa, było ZWYKŁYM błotem. To Bóg uzdrawia, a nie maź uczyniona ze śliny i piachu. Ciekawa była reakcja ludzi, szczególnie uczonych. Zamiast się cieszyć z uzdrowienia swojego brata, atakują Jezusa, uzdrowionego i jego rodzinę. Tych ostatnich, przesłuchują jakby byli przestępcami. Próbując zrozumieć cud, nie starają się dojść prawdy lecz zakładają oszustwo, bo przecież w ich mniemaniu choroba, inwalidztwo czy cierpienie były skutkiem konkretnego grzechu popełnionego przez tego człowieka lub jego krewnych. Cud zamiast zjednoczyć wszystkich na chwaleniu Boga, podzielił społeczność. Nawet rodzice uzdrowionego bali się zaświadczyć, gdyż jak mówi Ewangelista, wyznanie Mesjasza w osobie Jezusa, groziło wykluczeniem z synagogi. To zupełnie jak dziś. W pracy, życiu rodzinnym, polityce, szkole lepiej nie przyznawać się do Chrystusa, bo grozi skojarzenie z "moherami", ciemnogrodem, średniowieczem czy pedofilią wśród duchownych. Lepiej zaliczać się tylko do tych nowoczesnych, otwartych chrześcijan, bo za to nie grozi wykluczenie, a wielcy tego świata może poklepią nas po ramieniu lub nawet podają dłoń do uściśnięcia… Przyznających się do Jezusa jest wielu, podobnie jak Polaków utożsamiających się z papieżem. Jednak ilu zgadza się z nauką Jezusa? Wielkość papieża nie brała się ze wzrostu, miejsca urodzenia i przynależności narodowej, tylko z WIERNOŚCI Ewangelii i MIŁOŚCI do Boga. Niestety, nie da się być autentycznym katolikiem, ograniczając się tylko do uznawania istnienia Jezusa. W to wierzyli nawet komuniści ucząc, że Jezus był pierwszym socjalistom, bo On i apostołowie wszystko mieli wspólne :-) Uczeni w Piśmie zapewne doskonale znali jego treść, ale nie rozumieli jego przesłania. A tu proszę NIEWIDOMY widzi więcej niż oni. On wyznaje, że Jezus jest spełnieniem obietnicy mesjańskiej zawartej na kartach Starego Przymierza. Niejeden teolog mógłby się dziś zawstydzić i zgorszyć słysząc nieuczonego, prostego człowieka, który "po prostu" wierzy, że Jezus Chrystus jest Bogiem, a zatem chce wypełniać Jego naukę.

Dodaj swoją odpowiedź