podczas ferii bawiłam sie bardzo dobrze. jeżdziłam z tatą na nartach, łyżwach a nawet sankach. pewnego dnia stwierdziłam,ze chce się nauczyć jeżdzić na snowboardzie. tata sie zgodził. wypozyczyliśmy deske i jazda na stok. tata nie potrafił mie nauczyć, więc wynajął mi instruktora. po dwóch godzinach nauki dalej nie umiałam jezdzić,a musialiśmy juz wracać do domu. tata mi powiedział,ze jutro tu przyjedziamy wiec sie zgodziłam. nastepnego dnia wyopozyczylismy tę samą deskę. stwierdziłam,ze z pewnością sie czegoś nauczyłam i chciałam spróbować. niestety okazało sie,ze w dalszym ciągu nic nie umiem, ale było juz troche pózno gdyz złamałam noge i reszte ferii musiałam spędzic w domu.
Ferie spędziłam w górach stołowych ,konkretnie w Radkowie . Odwiedziłam Czechy gdzie kupiłam czeskie słodycze itp. Zjeżdżałam na nartach z niewielkich pagórków nieopodal ośrodka wypoczynkowego. W wolnych chwilach graliśmy w bilard w kafejce ,a wieczorami odbywały się dyskoteki . Byłam także na Strzelińcu uroczym tarasie widokowym z którego można było podziwiać piękną panoramę gór stołowych.Byliśmy również w Karłowie w świątyni czaszek .Spacerowaliśmy górskimi szlakami o ile dopisywała nam pogoda.Na szczęście śniegu nie brakowało i mogliśmy podziwiać uroki zimy .Przez cały pobyt dobry humor nas nie opuszczał .Do domu wróciłam cała i zdrowa i ne mogę się doczekać kiedy pojadę tam na jesień tak jak to czynimy od wielu lat .Gorąco polecam i zapraszam do Radkowa !:D mam nadzieję że pomogłam :))