Współczesne " zakazane owoce" po które sięgajom młodzi ludzie to przedewszystkim alkohol, papierosy i narkotyki. Diler narkotyków mógłby być przykładem węża. Był wtorek. 13 letni Adam znów poszedł do szkoły. Gdy skończyły się zajęcia i chłopiec wracał do domu spotkał chłopaka, który w szkole ma przezwisko "wąż". Adam wolał uniknąć kontaktu z wężem, ale on zagrodził mu drogę i powiedział. - Hej, młody chodź za mną, mam coś dla ciebie. Adam na to powiedział. - Przepraszam, ale muszę iść do domu, bo... - No weś... Nie pękaj. Przecierz ci nic nie zrobie, a poza tym dom nie zając, nie ucieknie. Adam zastanawiał się chilę, po czym w końcu się zgodził. Wąż zaprowadził go na stary autobusowy przystanek, gdzie zwykle siedzieli chłopacy nie chodzący do szkoły. - No to jesteśmy na miejscu... Śadaj. - Ok. Adam usiadł po czym drugi chłopak dał mu do ręki butelkę, z której śmierdziało alkocholem. - No młody, gulnij sobie. Adam przez dłuższą chwilę patrzył to na chłopaka to na butelkę, aż w końcu pociągnął spory łyk. - Świetnie. Pij na zdrowie. Powiedział wąż. - Wow jakie to dobre! Odrzekł podekscytowany Adam. - Jak ci smakuje to pij, mam więcej. I tak pili i pili, aż młody Adam stracił przytomność. Następnego dnia znaleziono Adama leżącego na podłodze. Niestety już nie żył, bo dał się skusić niecnemu wężowi. Mam nadzieję, że może być xD
