(akapit)"Był to człowiek już stary, lat siedemdziesiąt albo i więcej, ale czerstwy, mający ruchy i postawę żolnierza". Posiadał niebieskie oczy, twarz spaloną słońcem i pokrytą zmarszczkami. (akapit) Skawiński był dobrym człowiekiem lecz w życiu spotkało go wiele złego, ale nigdy się nie poddawał jakby wierzył, że spotka go szczęście. Twarz jego był przygnębiona. "Wierzył, że jakaś potężna a mściwa ręka ściga go wszędzie po wszystkich lądach i wodach".Polak uczestniczył w wojnach i powstaniach, był poszukiwaczem diamętów w Afryce i złota w Australii, posiadał swoją własną fabrykę cygar, ale został okradziony przez wspólnika oszusta, miał również własny warsztat kowalski, który spłąną. (akapit) Skawiński cieszył się, że dostał posadę na latarni. Czuł, że w końcu spotka go szczęście i koniec dalszej tulaczki. "Nadszedł dla niego naraście czas spokoju". Co niedziele chodził do kościoła, ubierał się wtedy w swój mundur z wieloma odznakami i krzyżami". Ciekawił go co się dzieję w kraju dlatego kupował gazety, w których szukał informacji na temat Polski. Z czasem przestało mu się podobać na latarni "widocznie stary zobojętniał dla świata". "Powodem tego nie była nostalgia, ale to, że poszla i ona w rezygnację". Przestał nawet wychodzić do strażnika, który przywoził jedzenie. Pewnego razu prócz skrzynki z jedzeniem była jeszcze jedna z książkami. "W pierwszej chwili zapomniał widocznie, iż jeszcze na początku swej latarniczej kariery przeczytał pewnego razu w porzyczonym od konsula "Heraldzie" o związku Polskiego Towarzystwa w Nowym Jorku, i że zaraz przesłał Towarzystwu połowę swej miesięcznej pęsji". W śród książek była książka pt. "Pan Tadeusz". Kiedy zaczął czytać pierwsze słowa poczół, żę zabrakło mu głosu. "Litery poczęły mu skakać do oczu". Czytał cały dzień, aż zrobiło się ciemno. Ogarniało go zmęczenie. Myślał tylko o domu i ojczyźnie. Zasnął bez chwili wahania, zapominając o obowiązkach i całym świecie. Gdy wstał ranek, a słńce wyłaniało się zza horyzontu, starca obudził strażnik. Skawiński nie zapalil latarnik w stutek czego łódź rozbił się na mieliźnie. Miał tylko tyle szczęścia, że nikt nie zginął. "Biedak stracił posadę. Otwierał się przed nim nowe drogi tułactwa". Ocenę postaci zostawiam już Tobie. Mogą wystąpić w nim blędy. Mam nadziej, że wypracowanie dobre, i że Ci pomogłam.
