rano , wieczorem ,wzwsze w domu .Ciepło, miło. gościnnie ,przyjemnie jak nie we własnym domku. dom to nasza ochron i miłość rodzinna.w domu w poł€dnie gorąćy obiad , wieczorem kolacja przy stole . (gdyby nie było domu świat byłby wtedy ponury dla nas ) nie mogłam już nic wymyśleć i nie wiem czy dobrze napisałam
Patrz! przy zachodzie, jak z Sekwany łona Powstają gmachy połamanym składem, Jak jedne drugim wchodzą na ramiona, Gdzieniegdzie ulic przeświecone śladem. Gmachy skręconym wydają się gadem, Zębatą dachów łuską się najeża. A tam – czy żądło oślinione jadem? Czy słońca promień? czy spisa rycerza? Wysoko – strzela blaskiem ozłocona wieża. Nowa Sodomo! pośród twych kamieni Mnoży się zbrodnia bezwstydna widomie I kiedyś na cię spadnie deszcz płomieni, Lecz nie deszcz boży, nie zamknięty w gromie, Sto dział go poszle… A na każdym domie Kula wyryje straszny wyrok Boga; Kula te mury przepali, przełomie, I wielka na cię spadnie kiedyś trwoga, I większa jeszcze rozpacz – bo to kula wroga… I już nad miastem wisi ta dział chmara, Dlatego ludu zasępione tłumy, Dlatego ciemność ulic tak ponura, Przeczuciem nieszczęść zbłąkane rozumy; Bez echa kona słowo próżnéj dumy, O wrogach ciągłe toczą się rozmowy… A straż ich przednią już północne dżumy Obrońców ludu pozwiewały głowy, I po ulicach ciągły brzmi dzwon pogrzebowy. Czy wrócą, czasy tych świętych tajemnic, Kiedy tu ludzie zbytkiem życia wściekli, Jedni pod katem, drudzy w głębi ciemnic, Inni ponurzy, bladzi, krwią ociekli, Co kiedy śmieli pomyśleć – wyrzekli? Lud cały kona, katy i obrońce, Dnia im nie stało, aby się wysiekli; I przeczuwając krwawéj zorzy końce, Jak Jozue wołali: Dnia trzeba – stój, słońce? I nie stanęło – pomarli – przedwcześnie, Lecz zostawili pamiątki po sobie: Kraj po rozlewie krwi tonący we śnie I lud, nie po nich ubrany w żałobie, Krwi trójcę w jednéj wcieloną osobie. * Ten jak rodyjski posąg świecznik trzyma I jedną nogę wsparł na martwych grobie, Drugą na zamku królów… Gdzie oczyma Sięgnął – tam wnet i ręką dostawał olbrzyma. A kiedy posąg walił się z podstawy, Tysiące ludu sławą się dzieliło, Każdy się okrył łachmanem téj sławy, Każdemu było dosyć – nadto było… Marzą o dawnéj sławie nad mogiłą I pod kolumną spiżu wszyscy posną; ** Choć cięcie kata głowę z niéj strąciło, Choć na niéj może jak na gruzach z wiosną Chwasty i z lilijami Burbonów porosną. Tu dzisiaj Polak błąka się wygnany, W nędzy – i brat już nie pomaga bratu. Wierzby płaczące na brzegach Sekwany Smutne są dla nas jak wierzby Eufratu. I całéj nędzy nie wyjawię światu… Twarze z marmuru – serca marmurowe, Drzewo nadziei bez liścia i kwiatu Schnie, gdy wygnaniec złożył pod nim głowę, Jak nad prorokiem Judy schło drzewo figowe. . . . . . . . . . . . . . . . . . Z dala od miasta szukajmy napisów, Gdzie wielki cmentarz zalega na górze. *** O! jak tu smutno, kędy wśród cyprysów Pobladłe w cieniu chowają się róże. A pod stopami – daléj – miasto w chmurze Topi się we mgłach gasnących opalu… A dla żałobnych rodzin przy tym murze Przędą ją wianki z płótna lub z perkalu, Aby dłużéj świadczyły o kupionym żalu. Patrz znów w mgłę miejską – oto wież ostatki, Gotyckim kunsztem ukształcona ściana; **** Rzekłbyś – że zmarła matka twojéj matki, W czarne brabanckie korónki ubrana, Z chmur się wychyla jak duch Ossyjana… Ludzi nie dojrzysz… Lecz nad mgłami fali Stoją posągi (gdzie płynie Sekwana), ***** Jakby się w Styksu łodzi zatrzymali I przed piekła bramami we mgłach stoją biali… Tam gmachy Luwru, gdzie tron Baltazara, A na nim siedział wyrobnik umarły… ****** Przez dnie lipcowe panowała mara, U nóg jéj ludzie snuli się jak karły; Bo nad nią cienie śmierci rozpostarły Wielkość olbrzymią – był to król narodu. I aksamity krew mu z czoła starły, Lecz jego dzieci umierały z głodu, Zaczął dynastią trupów, był ostatnim z rodu.
Mam napisać wiersz o domie bo dyrektor wymyślił konkurs na wiersz tylko dla mojej klasy ite wiersze mają być opublikowane w jednej książce
Mam napisać wiersz o domie bo dyrektor wymyślił konkurs na wiersz tylko dla mojej klasy ite wiersze mają być opublikowane w jednej książce...
wiersz o domie tylko prosze taki miej znany.
wiersz o domie tylko prosze taki miej znany....
NIE Z NETA.! mam napisać wiersz o Domie pełnym miłości i co ona nam zapewnia takie dość długi. ;]] daje naj. za najlepszą pracę.! spam=zgłosznie.! UWAGA.! sprawdzam czy prace nie są z neta z góry thx.! <,3
NIE Z NETA.! mam napisać wiersz o Domie pełnym miłości i co ona nam zapewnia takie dość długi. ;]] daje naj. za najlepszą pracę.! spam=zgłosznie.! UWAGA.! sprawdzam czy prace nie są z neta z góry thx.! <,3...
Napisz zmyślony wiersz o domie.kl3
Napisz zmyślony wiersz o domie.kl3...
Ułóż i napisz wiersz o domie.kl3
Ułóż i napisz wiersz o domie.kl3...