Moga pojawiać się duchy...Mogą występować zjawiska paranormalne.Może dom sam się odzywać lub wydawać straszne dźwięki..Może także występowac czarny kot z czerwonymi oczami..!
Pewnego dnia sprzątałam w szafie o północy, weszłam głębiej do szafy , dzwi się zamknęły nagle wychodzi duch zamordowanej nastolatki który chce mnie złapać, krzycze nagle drzwi sie otwierają i uciekam. Po ogarnięciu się idę na strych żeby wynieść stare żeczy nagle wyjawia się i przebiega przede mną czarny kot który został zabity, kiedyś przed właściciela kilka lat temu, przeszłam jakieś 10 metrów i zobaczyłam kobięte, która została przez niego zabita i chciała mi to zrobić, zaczęłam wrzeszczeć i szarpać się z nią, przewróciłam kobiete i wyszłam z domu żeby zawiadomic policję i znajomego. Okazało się że nikogo tam nie ma( ale ja ich widziałam), następnego dnia pomyślałam sobie że to jakiś straszliwy sen. Poszłam do kuchni (spałam u kolegi i poszłam do jego kuchni) zrobiłam sobie śniadanie położyłam nóż na stole żeby coś pokroić, odwracam się i zniknął zdało mi sie to podejżane. Jak poszłam po chleb miałam go w dłoniach odwracam się i naglę ten człowiek który nie żył szedł na mnie z tym nożem, zaczęłam wzywać kolegę on natychmiast przyszedł i nie widział zjawy, powiedział żebym pojechała z nim do lekarza żeby mnie zbadał. Wyniki były dobre, jak wyszłam sama ze szpitala, bo kolega musiał coś podpisac w szpitalu, pojawiła się ona ta kobieta co chciała mnie zabić, ugryzła mnie, wyjęłam jej nóż z rąk i wbiłam jej w serce, wydawało mi się że ja zabiłam, ale ona byla nieśmiertelna. Bardzo się bałam, ale przyszedł kolega, przyjechał do mojego domu. Oglądał mój dom nagle zobaczył kota(ten którego zabił morderca) i sie spytał czy ja widziałam kota przytakłam, nagle oboje zobaczyliśmy ich kota, nastolatke, matkę i ojca (ojca który zamordował ich) powiedziałam że to sa ich duchy byłych zamordowanych właścicieli, powiedziałam koledze w czasie ucieczki że córkę udusił, kota zamordował, matkę zasztyletował, i on sam sie zabił. Pomyśleliśmy co możemy zrobic żeby ich zabic bo zrozumielismy kto wejdzie do tego domu to jest przeklęty i gonią ich zjawy, a policjanci którzy rozglądali się po moim domu zostali zamordowani. jak wyszłam z pokoju przyjaciela, zaczął się szamotać i krzyczeć okazalo się że jest tam zjawa ojca który zamordował rodzinę, biorąc to so mam pod ręką żuciłam w jego piepszem (żeby oczy go łzawiły) okazało się że zniszczyłam go. Kolega i ja wzieliśmy spory zapas piepszu i poszliśmy do domu mojego tam był kot nastolatka i matka posypaliśmy ich piepszem podczas szabotaniny i zginęli. Ja i kolega byliśmy szczęśliwi bo już nigdy się nie pojawili i w moim domu już nie straszy.