Któregoś pięknego dnia to chyba była Sobota szłam do szkoły i było bardzo ładne słońce. Gdy wracałam ze szkoły po 3 lekcjach bo byliśmy zwolnieni bo nasza pani zachorowała też było ładne słońce. I kilkanaście minut później (około 15 minut ) zerwał się bardzo silny i porywisty wiatr. Bardzo się bałam bo nie wiedziałam co było przyczyną tego niespodziewanego wiatru. Ale po chwili wiatr się uspokoił i szybko pobiegłam do najbliższego schronienia odczekać 5 minut. Gdy już odczekałam pobiegłam szybko do domu. Opowiedziałam mamię to wszystko no i chwilę później usiadłam na komputer by tobie to opowiedzieć.
Miejscowość, 08.04.11r. Witam Kasiu! Dziękuję za Twoją odpowiedź. Czuję się nawet dobrze i przepraszam, że tak nagle zakończyłam naszą rozmowę telefoniczną. Z początku myślałam, że ktoś do mnie dzwoni, jednak okazało się, że zaskoczyła nas awaria przez porywiste wiatry. Myślę, że długo się nie usłyszymy, ponieważ przez następną połowę miesiąca taka pogoda ma się powtarzać... Alicja.