Moja pierwsza randka - niezapomniane przeżycie. Była to trzecia klasa podstawówki. Wtedy nie wiedziałam jak mam reagować na zbilżenie drugiej osoby albo o czym z taką osobą rozmawiać. Kolega zaproponował mi wyjście razem na dyskotekę, kolega w którym od pierwszej klasy się kochałam. Czułam się wspaniale. Przed dyskoteką mama pomagała mi się stroi, powiedziała że wyglądam jak księżniczka. Pamiętam to do dziś. Miał być o szóstej, serce biło mi mocno. Nie wiedziałam czego się spodziewać i nagle dzwonek do drzwi. Serce podeszło mi do gardła. Otworzyłam drzwi. Stał z różyczką w ręku i z tym jego zadziornym uśmieszkiem. Podałam kwiatek mamie a sama złapałam za płaszcz i wyszliśmy. Szkoła była nie daleko. Idąc trzymaliśmy się za rękę. Ciągle byłam zestresowana, on tez. Rozmawialiśmy o niczym. Doszliśmy do szkoły, otworzył mi drzwi. Koleżanki posłały mi znaczące spojrzenia. Podeszliśmy się przywitać i ruszyliśmy na parkiet. Czułam że mam nogi z waty. Wyznał mi że bardzo sie bał mojej reakcji i tego jak będzie przebiegał ten wieczór, ale nie żałuje patrząc teraz na mnie. Czułam się tak wyjątkowo. Bawiliśmy się razem przez całą dyskotekę, w końcu po jakimś czasie się rozluźniliśy. Po imprezie odprowadził mnie do domu i się zapytał czy bym chciała z nim chodzić. Zgodziłam się. Dał mi buziaka w policzek, mojego pierwszego buziaka! W ten sposób się pożegnaliśmy. Udałam opanowanie i pobiegła do domu. "Padłam" na łóżko i myślałam o nim przez całą noc. Nie chciałam spać. Niby taka niewinna, dziecięca miłość a trwa do dzisiaj. Jak coś to sobie pozmieniaj ;)
moja pierwsza randka-opowiadanie z opisem przeżyć wewnętrznych. BŁAGAM.!!!! POMOCY!!!!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź