..............., 20.04.2011 r. Drogi Syzyfie! Na początku mojego listu chciałabym cię poinformować, że Twoje czyny nie były godne uznania. Napiszę Ci, co nich sądzę. A więc byłeś, królu dobrze zaprzyjaźniony z bogami. A Ty to wszystko wykorzystałeś, kradłeś im nektar i ambrozję. Plotkowałeś o wszystkim, czego dowiedziałeś się od bogów. A to przecież były tajemnice. Kiedy zostałeś ukarany, użyłeś podstępu- powiedziałeś, że twoja "zła" żona nie pochowała Twego zmarłego ciała. A kto kazał jej tak uczynić? Oczywiście Ty, Syzyfie. Miałeś szansę się poprawić, gdy ponownie zostałeś zesłany na ziemię. Ale Ty tego nie zrobiłeś. Kiedy bóg śmierci przyszedł Cię zabrać znów do Tartaru- Ty uwięziłeś go. Przez wieczne lata nikt nie umierał. Lecz wkrótce ktoś sobie o Tobie przypomniał. Wtedy zostałeś zesłany do Tartaru, a Twoją karą zostało wnoszenie głazu pod stromą górę. Czy warto było tak grzeszyć, aby teraz się męczyć? Moim zdaniem nie. Co prawda, złych uczynków popełniłeś bardzo dużo, lecz ja nie życzę Ci męki. Miałam nadzieję, że się poprawisz, lecz nic z tego. Pozdrawiam Mam nadzieję, że pomogłam. Pozdrawiam. :)
napiszę list do jednej z postaci mitologicznych, w którym wyrazisz uznanie bądź niezadowolenie w stosunku do czynów,które popełnił.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź