Opowiedz o zjawisku przyrodniczym,które zrobiło na tobie silne wrażenie. To ma być opowiadanie ... tylko możecie pisać początek bo reszte chyba sb wymyslę

Opowiedz o zjawisku przyrodniczym,które zrobiło na tobie silne wrażenie. To ma być opowiadanie ... tylko możecie pisać początek bo reszte chyba sb wymyslę
Odpowiedź

Ten dzień zostanie w mojej pamięci na zawsze. Był to lipcowy, słoneczny poranek roku 2002. Nic nie zapowiadało koszmaru, jaki tego dnia mieli przeżyć mieszkańcy i turyści Pisza i okolic. Słonko od rana ogrzewało okolicę swoimi promykami, Woda na jeziorach promieniała, jak lustro. Nawet ptactwo nie wykazywało niepokoju. Około południa szare chmury zasłoniły niebo, ale nikt nadal nie przeczuwał niczego złego. Słyszałam głosy, że pewnie burza będzie. Nawet ptaki latały wysoko, choć trochę zaniepokojone. W pewnym momencie sytuacja zmieniła się raptownie. Dosłownie w jednej chwili zrobiło się ciemno, jak w nocy. Rozpoczęła się straszliwa ulewa. Huragan, któremu towarzyszyła gwałtowna burza, wyrywał drzewa z korzeniałi, rozwalał domy, jak klocki lego. Samochody i przyczepy campingowe frtuwały, jak ptaki. Ludzie uciekali w popłochu, ale nie było dokąd. Jeziora zamieniły się w niebezpieczne oceany i wszędzie tylko szarość i poruny. W kilku miejscach zaczęły płonąć lasy. Dachy unosiły się w powierzu i spadały, jak bomby na pole bitwy. Najbardziej żal mi było zwierząt, bo one , kierowane jakimś dzikim instynktem uciekały w takim amoku, którego niepodobna opisać. To trwało tylko chwilę, ale zdaniem tych, którzy to widzieli na własne oczy, nie ma wytłumaczalnego określenia tego zjawiska. Wichura nie pochłonęła ofiar smiertelnych, choć wiele osób odniosło poważne obrażenia. Nawałnica odeszła tak szybko, jak nastąpiła. To wystarczyło jednak, by na olbrzymich obszarach puszczy Piskiej i Boreckiej las przestał isnieć. Klęską gorszą od tego huragany były kolejne dni. Brak mi słów, by to opisać. Zniszczenia ogromne, brak prądu, fetor unoszący się od padłej zwierzyny i ta straszna bezradność.

Dodaj swoją odpowiedź