Jak sobie radzisz z popularnością, bo pojawiły się koncerty, czyli, jak rozumiem, stres i napięcie? Gosia Andrzejewicz: Szczerze mówiąc koncerty są dla mnie wielką radością. Jak byłeś dzisiaj na koncercie, to zapewne widziałeś, że zupełnie się nie tremuję i jestem naprawdę szczęśliwa, że w końcu mogę spotkać się z fanami, bo to jest jedyna możliwość spotkania. A popularność to chyba największa nagroda, jaką dostałam za wydanie płyty i za to, że piosenki się podobają. Jacy są Twoi fani? Są cudowni i szczerzy. Masz tyle samo lat, co Doda. Proponowano Ci już jakąś rozbieraną sesję? Tak, ale przede wszystkim śpiewam. Zgodzisz się kiedyś? Jeżeli będę bardzo stara, brzydka i nikt nie będzie mnie chciał do takiej sesji, to wtedy się zgodzę. (śmiech) Chcę śpiewać i głosem przyciągać ludzi. A co z promocją płyty? Nie wyobrażam sobie promocji w taki sposób. Moja nagość jest tylko i wyłącznie dla mojego mężczyzny. Ona nie jest na sprzedaż. Powiedziałaś kiedyś, że śpiewasz dla potrafiących kochać romantyków. Cała Twoja debiutancka płyta jest o miłości. Śpiewasz do jakiejś tam osoby, nie wiem, czy do faceta, kobiety… Do faceta. (śmiech) Do kogo konkretnie? Niestety, nie mogę ujawnić, jak ten facet się nazywa. On o tym dokładnie wie i bardzo to przeżywa. Pisząc te piosenki byłam bardzo szczera i cieszę się, że moje uczucia przeszły na moich fanów. Oni podobnie postrzegają miłość. Kiedy powstawały te teksty? Gdy miałam 20 lat. Możemy chwilę o nich porozmawiać? Nie ukrywam, że jestem negatywnie do nich nastawiony. Oczywiście. To zacznijmy od piosenki “Cud”. A wieczorem w świetle gwiazd / czule patrzysz się / mimo że nie mówisz nic / ja już wiem co chcesz / a potem coś próbuje wciąż / porozdzielać ze sobą połówki serc. Tu jest stwierdzenie, którego kompletnie nie rozumiem. Którego? Coś próbuje wciąż porozdzielać ze sobą połówki serc. Może jestem ograniczony umysłowo, ale zawsze miałem wrażenie, że porozdzielać można od siebie. Można też porozdzielać ze sobą połówki serc. Uważam, że piszę teksty bardzo szczere i kłótnia rozdziela połówki serc. To coś, o czym napisałam, to jest kłótnia, bo w każdym związku są takie problemy. Nie zawsze jest dobrze i właśnie wtedy, kiedy zaczyna się jakiś problem te połówki serc się rozdzielają. Wydaje mi się, że poprawniej by było porozdzielać od siebie złączone połówki serc. To wynika z samego tekstu. One są złączone dlatego, że refren jest nie może mnie nikt pokochać jak ty, czyli te połówki są złączone. Nurtuje mnie ten problem, dlaczego coś wciąż nas rozdziela, dlaczego są kłótnie. Dlaczego są kłótnie? Nie wiem. Na czym polega koci czar, o którym śpiewasz? Jak spojrzysz w oczy dziewczyny, która wydaje ci się, że jest taką kotką, to zrozumiesz. Spojrzałam kiedyś w oczy mężczyzny, który był takim kotem (śmiech), czyli osobą bardzo tajemniczą, bo koty są tajemnicze i skryte. Uwielbiam te zwierzęta. Piosenka “Miłość”. Bo to tylko wielka miłość / magiczną siłę ma / bo to tylko wielka miłość / tak potrafi zmienić świat. Doświadczyłaś tej magicznej siły? Oczywiście, że tak! Jeśli ktoś jest zakochany, to trafia do zupełnie innego świata, do magicznego świata. Jak się wtedy zmienia świat? Jak druga osoba wydaje mi się idealna czuję się szczęśliwa, mam dla kogo żyć. Szczęście w miłości to jest coś, do czego każdy z nas dąży. Każdy szuka drugiej połówki, nikt nie chce być samotny. Niektórym bardzo trudno się do tego przyznać, bo myślą, że są twardzi i nikogo nie potrzebują, a tak naprawdę w głębi każdy potrzebuje drugiej połówki. “Nieśmiały chłopak”. Jesteś dla mnie całym światem / słońcem, wiatrem, wodą, latem / a gdy patrzę się na ciebie / czuję się jak w niebie. Ewidentny rym częstochowski i moje pierwsze skojarzenie, że to jest disco polo. Zupełnie nietrafione porównanie, bo disco polo przede wszystkim jest bardzo ograniczone. Zupełnie nie przejmują się aranżacjami… Pomińmy muzykę, skupmy się na tekstach. Nie słucham disco polo. Nie interesuje mnie, wręcz nie lubię. Piosenka „Nieśmiały chłopak” jest dla ludzi, którzy mają poczucie humoru, także widocznie nie masz. Nie wyczuwam tego chyba. Chyba nie wyczuwasz, bo wszyscy ci, którzy mają poczucie humoru zrozumieją tę piosenkę. Może troszeczkę więcej oglądaj komedii? Oglądam. Jestem dumna z tego utworu. Właśnie tutaj wyśmiewam się z tych osób, do których nie trafia ten utwór, którzy nie rozumieją. To jest piosenka z poczuciem humoru. Przede wszystkim najważniejsza w tej piosence jest osoba, która mówi Śniadania nie jem, bo myślę o tobie / Obiadu nie jem, bo myślę o tobie / Kolacji nie jem, bo myślę o tobie / A w nocy nie śpię, bo chce mi się jeść. Nikt jeszcze czegoś takiego nie zastosował w piosence i to jest bardzo oryginalne. Wszyscy na koncertach mnie proszą o tę piosenkę. To jest dla osób, które mają poczucie humoru, a nie dla tych, co na serio traktują każdy tekst i analizują, czy jest rym częstochowski czy nie. To jest moja pierwsza piosenka, jaką napisałam. Miałam wtedy osiemnaście lat, trudno wymagać od nastolatki, aby pisała wiersze. Chcesz poczytać Szymborską, to proszę bardzo. Powiem Ci, że uśmiechnąłem się przy tym tekście Śniadania nie jem, bo myślę o tobie… I właśnie o to chodziło! Jeżeli się uśmiechnąłeś, to mój cel został zrealizowany. Do kogo ta płyta jest skierowana, jeżeli chodzi o wiek? Bo mam wrażenie, że te teksty trafiają głównie do gimnazjalistów. Mam różnych fanów. Większość jest na pewno bardzo młoda. Bardzo młoda, czyli? Nie prowadzę takich statystyk. Ale widzisz na koncertach, kto przychodzi. Najczęściej śpiewam na dyskotekach, czyli ludzie do 25 lat. Śpiewam dla młodych ludzi. Piszesz świadomie te teksty? Analizujesz to, co napiszesz później? Jak można analizować teksty? Myślę, że ty chyba nigdy nie byłeś zakochany. Masz wrażliwość drewna. Przepraszam, że cię obrażam, ale tak jest, serio. Jesteś świetnym przykładem, która zupełnie nie potrafi odczuwać. Jak możesz się pytać kogoś, jak powstają teksty? Nie słyszysz szczerości w tych tekstach? Jak ja mam analizować słowa? Chyba można. Nie można! Ja piszę to, co mam w sercu, szczerze. Wszyscy mi dzisiaj po koncercie powiedzieli, że mam najlepsze w Polsce teksty. Tylko takie opinie słyszę. A słyszałaś kiedyś opinię, że powinnaś się ich wstydzić? Nie, nigdy w życiu. Pomyślałaś sobie kiedyś, że gdy będziesz miała czterdzieści, pięćdziesiąt lat i wrócisz pamięcią do pierwszej swojej płyty, to po przesłuchaniu jej powiesz sobie jednak o pierdołach śpiewałam. Nie, bo miłość jest najważniejsza w życiu. Nie ma nic ważniejszego, nie śpiewam o pierdołach. Jeżeli słyszysz zarzut od jakiegoś krytyka, osoby, która mówi, że radio zalewa nas tandetą, to czy kiedykolwiek odebrałaś ten zarzut osobiście? Twoje piosenki lecą w radiu bardzo często. Na szczęście. Miałam wielkie problemy, aby gdziekolwiek zaistnieć. Nie wiem, o jakiej tandecie mówisz. Nie oszukujmy się, dzisiaj radio nie gra ambitnej muzyki. Co to znaczy ambitna muzyka? Nie wiem. Nie wiesz? Ja też nie wiem. Dla mnie moja muzyka jest bardzo dobra i jest bardzo dobra dla fanów. Twoja muzyka jest dobra? Tak, moja muzyka jest dobra, bo podoba się ludziom (w tym momencie Gosia Andrzejewicz bez słowa wychodzi z pokoju na około pięć minut – przyp. SD). Ile masz tam pytań jeszcze? Ostatnie mam. O, jak fajnie. Chciałbym Ci zaprezentować moje poczucie humoru. Tak? Masz poczucie humoru? Po „Nieśmiałym chłopaku” nie było tego widać. (śmiech) Zmieniłaś nazwisko z Andrzejczuk na Andrzejewicz. Chciałem Ci zaproponować, abyś kolejną swoją płytę podpisała nie Gosia Andrzejewicz, a Andrzej. Na Andrzej? Dlaczego? Jest Andrzej Piasek Piaseczny, Krzysztof Kasa Kasowski… No dobrze, ale gdzie jest to poczucie humoru? Przypominam ci mężczyznę? Może masz złe okulary? Mam dobre okulary. Widzę, że jesteś kobietą. Tak? To chyba raczej Andrzej nie pasuje. Tu chodzi chyba nawet bardziej o Twoje poczucie humoru. Pokazałabyś wielki dystans do siebie. Dystans do siebie? A jak Ty masz na imię? Seweryn. To może Sewerynka się będziesz nazywać? Podpisałem się kiedyś pod recenzją Seweryna. Ja jestem akurat normalna. Absolutnie nie zamierzam zmieniać płci. Była taka sytuacja, że na rynku pojawiła się książka Hanny Samson „Pokój żeńsko-męski na chwałę patriarchatu”, która była ewidentnie feministyczna, a że jestem za tym ruchem, za równouprawnieniem, to podpisałem się Seweryna Domagała. To gratuluję. Pytam po prostu czy byłabyś w stanie zmienić pseudonim artystyczny na Andrzej? Nie, nie byłabym w stanie. Jeżeli spotkałabyś się z kobietą piosenkarką, która nazywałaby się Andżelika Krzysztofińska i zmieniłaby swój pseudonim na Krzysztof, to sądzisz, że byłoby to normalne? Każdy robi to, co chce. Nie obchodzi mnie to, co inni robią. Gosia Andrzejewicz – 23 lata. Jak można przeczytać w biografii na jej oficjalnej stronie internetowej jest osobowością muzyczną obdarzoną miłym, ciepłym głosem. W 2005 roku wspomagała wokalnie zespół Ivan i Delfin podczas eliminacji do Eurowizji. Nagrała dwie płyty. „Gosia Andrzejewicz” (reedycja „Gosia Andrzejewicz – Plus”), na której większość czasu poświęciła tematowi miłości. Druga płyta „Lustro” miała niedawno premierę, a na niej znajduje się m.in. piosenka, w której Gosia rapuje o aborcji.
potrzebuje wywiad z Gosią Andrzejwicz pline na dziś!!!!! na 2 strony
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź