Ewa Jedwabińska nie potrafiła okazywać uczuć swojej córce Aurelii. Było mnóstwo cech które je różniły, a tylko nie liczne miały takie same. Matka małej dziewczynki nie wiedząc co zrobić udała się po pomoc do byłego profesora Dmuchawca, który powiedział jej co ma zrobić. Dziewczynka niestety się buntowała i uciekła z domu, po tym jak Ewa Jedwabińska wyrzuciła jej misia przez okno, choć wiedziała, że mała bez niego nie może zasnąć. Pod koniec powieści matka Aurelii znajduje dla niej więcej czasu, i dużo go z nią spędza starajac się naprawić to co przezywała Aurelia. Janina Krechowicz podkochiwała się już od dawna w Maćku Ogorzałce. Chociaż nie okazywała tego można było się domyslić, bo chodziła do niego na korki i dażyła go wielką sympatią. Ten zaś uganiał się za niejaką Matyldą Stągiewką. Maciek ślepo zauroczony tą dziewczyną robił dla niej wszystko, ignorując w tym Kreskę. Gdy pewnego dnia usłyszał jak Matylda rozmawia z koleżankami i krytykuje jego styl, dom, ubrania przejżał na oczy i uświadomił sobie, że tak na prawdę kocha Janinę.
