Opisać tydzień na bezludnej wyspie w formie dziennika pliss

Opisać tydzień na bezludnej wyspie w formie dziennika pliss
Odpowiedź

DZIENNIK POKŁADOWY Dzień 1 Odzyskałem przytomność...Nie wiem gdzie jestem i co się ze mną stało poprzedniego wieczoru i w nocu. W jednym ręku trzymam dużą spruchniałą kłodę, a w drugiej kilka zielonych wodorostów. Gdy wspałem zakręciło mi się kilka razy w głowie. Zauważyłem jakąś małą skałę, a za niąpotężny wulkan. Przez cvhwilę pomyślałem, że to jest tylko sen i się uszcypnąłem, lecz bez skutku. Rozejżałem się po okolicy. W pobliżu nie było widać żadych śladów po działania człowieka. Zacząłem co chwila wołać i pytaś się czy ktoś tu jest, ale nikogo nie było. Nadszedł wieczór i położyłem się spać daleko od brzegu. 'Poszukam kogoś jutro'-pomyślałem DZIENNIK POKADOWY Dzień 2 Gdy rano sie obudzielem kontynuowaem swoje poszukiwania. Przez cay czas szem brzegie. Zajelo mi to caly dzien, i nic... DZIENNIK POKLADOWY Dzien 3 I dzisiaj znow wedrowka. Okolo poludnia zorientowalem sie, ze drugi raz mijam porozsiagane po calej plazy drewno, porosty i liscie z palm. Uswiadomilem sobie, ze jestem na bezludnej wyspie! DZIENNIK POKLADOWY Dzien 4 Z samego rana poczulem bol w brzychu. Przez trzy dni nic nie jadlem.Zauwazylem na palmach kokosy, ale bylem zbyt slaby, by je siegnac. Poszedlem wglab wyspy. Znalazlem maly stawik, w ktorym byly ostrygi, wiec kilka zebralem. Gdy oddalilem sie od stawu znalazlem krzemie, lecz tylko jeden. Trudno bylo go przelam, ale jakos dalem sobie rade. Rozpalilem ognisko i zaczalem jesc. Nie najadlem sie zbytno wiec szukalem wiecej pozywienia, co zajelo mi caly dzien. DZIENNIK POKADOWY Dzien 5 Wreszcie obudzilem sie najedzony z pelnym zoladkiem. Napisalem list, ktory wlozylem do butelki i zamknalem ja wrzucajac do morza. Moze ktos ja znajdzie i powiadomi policje. Kojejny nudny dzien. DZIENNIK POKLADOWY Dzien 6 Aby sie nie nudzic postanowilem sie czyms zajac. Wiec wymyslilem, ze zbuduje lodke. Ze ja wczesniej na taki pomysl nie wpadlem! Wieczor- lodka prawie skonczona. Ide spac. DZIENNIK POKLADOWY Dzien 7 Obudzilem sie wczesnie, by cos zjesc, skonczyc swa lodz i ja jak najszybciej wyprobowac. Nareszcie skonczylem- pomyslalem z zadowolenie. Spakowalem troche jedzenia, i w droge. Lecz nie na dlugo. Na codzien jestem inzynierem, wiec budowanie lodki to nie moja mocna strona. Praca poszla na marne;(. Ale za to sie nie nudzilem. Postanowilem, ze od jutra zaczne budowac domek na drzewie. 

Dodaj swoją odpowiedź