Poniedzialek 28.07.2010r Kochany Pamietniku Dzisiaj nie mialam dobrego poczatku dnia. Poprostu masakra. Mialam isc z kolegami i kolezankami na lody a oni nie wiem czemu poszli sami.Gdy mnie zobaczyli to zaczeli uciekac. Nie wiem czemu. Ale potem juz wszystko bylo okej. Spotkalam sie z moja przyjaciolka Olą. Pogadalysmy. I to jak! Gadalysmy o roznych rzeczach przez dlugi czas. Potem poszukalismy pare czetnych osob i zagralysmy w siatke. Poznalismy wiele fajnuch dziewczyn. Powymienialyusmy sie numerami swoich telefonow. Potem okolo godziny pierwszej bylo tak cieplo ze poprostu masakra. Wtedy pogralam na komputerze w simsy( albo tV ogaldalas.) siedzac na fotelu i popijałam mrozonego szejka. Dopiero okolo godziny szesastej wybralysmy sie z mama i starsza siostra na obiecane zakupy. Kupilam sobie super koszulke z napisem. Chodzi pogloska ze jestem boska. Kupilaam tez dzijnsy. Na dzisiaj to chyba tyle wrazen. Ogolnie dzien byl jeden z lepszych na tyhc wakacjach. Tylko ten poczatek byl niefajny. To jutra pamietniczku
