Napisz opowiadanie o robotach gdzie będą opisy i dialogi . Napisć w formie osobowej (ja ) Z góry dziękuje ;**

Napisz opowiadanie o robotach gdzie będą opisy i dialogi . Napisć w formie osobowej (ja ) Z góry dziękuje ;**
Odpowiedź

Dawno temu , gdy miałam 5 lat wybrałem się z moim niewiele starszym kolegą na spacer. Poszliśmy do lasu. Na początku chodziliśmy po lesie i zbieraliśmy grzyby. Potem mój kolega - maciek - zauważył, że się zgubiliśmy. Rozpłakałam się, nie wiedziałam co robić. Maciek zachował zimną krew i uspokoił mnie. Zaczeliśmy szukać drogi powrotnej, lecz jej nie znaleźliśmy. Nagle usłyszeliśmy coś w krzakach, bardzo się przestraszyłam, ale maciek ku mojemu zdziwieniu nie przestraszył się, a wręcz przeciwnie. Wzioł mnie za rękę i poszliśmy zobaczyć co jest w tych krzakach. Myślałam że to jakieś dzikie zwierze ale nie, to był... robot. Żelazny , mały robot. Był tak samo przerażony jak ja. Cały drżał, jego metalowe oczka tak świeciły jakby były prawdziwe. Miał kwadratowe usta, dziwny nos, tak jakby był z patyków, jego uszy były w kształcie trójkątów, głowę miał kwadratową z której wystawały antenki. Wystraszonym głosikiem powiedział do nas : -Nie róbcie mi krzywdy. -Oczywiście że ci nie zrobimy krzywdy. Zgubiłeś się -rzekł mój kolega. -Tak, nie mogę znaleźć tajnego przejścia. -My też się zgubiliśmy-wykrzyknełam. -O jakim tajnym przejściu mówisz ?? - zapytał maciek -O przejściu do świata robotów. Tam jest moja mama. Ja chcę do mamy -rozpłakał się -Nie martw się, pomożemy ci - wtrąciłam. - a jak masz na imię ?? -Kubo -kubo ?? dziwne imię. Nie słyszałam o takim -a wy jak macie na imię ?? -Ja jestem gosia. -ja maciek -to wy macie dziwne imiona.-zaśmiał się. - a cale, że nie-powiedziałam -dobrze już dzieciaki. wszyscy mamy dziwne imiona, a teraz poszukajmy tajnego przejśćia. -dobrze maćku Szukaliśmy, szukaliśmy i nic. nigdzie nie mogliśmy znaleźć tajnego przejścia. Straciłam nadzieję, że wogóle kiedy kolwiek je znajdziemy, ale myliłam się. Maciek potknoł się i niechcący znalazł tajne przejście.  -no coż musimy się yu już pożegnać.-powiedziałam -No niestety-powiedział maciek -nie musimy. zapraszam was na smar -my nie pijemy smaru -to co wy pijecie?? -herbatę-rzekł maciek -herbatę?? przecież to jest ochydne. -nam to smakuje-powiedziałam -więc zapraszam was na herbatę Przeszliśmy przez przejście i zobaczyliśmy nie samowite rzeczy. Było tam pięknie. dzrzewa takie kolorowe, ptaki takie metaslowe, było tam tak kolorowo. Gdy roboty nas zobaczyły zaczeli się chować. Nie wiedzieliśmy o co chodzi. Weszliśmy do domku naszego przyjaciela kubo i dowiedzieliśmy się o co chodzi. jego mama upuściła tależ jak nas zobaczyła, a tata zaczoł krzyczeć: -jak śmiałeś przyprowadzić tu ludzi.! przecież oni mogą nas zdemaskować.! -oni są dobrzy. To moi przyjaciele. -jak śmiesz.! -przepraszamy jeśli zrobiliśmy coś złego-powiedziałam -może lepiej już pójdziemy. - powiedział maciek -tak to dobry pomysł-powiedział tata kubo-lecz najpierw przyżekniecie że nikomu o nas nie powiecie w przeciwnym bąć razie odnajdziemy was i utniemy wam ręce. -przyżekamy-rzekliśmy z maćkiem -dobrze. możecie już iść. -dowidzenia-powiedziałam Wyszliśmy tajnym przejściem i zaczeliśmy szukać drogi do domu. Po kilku godzinach znaleźliśmy ją. A gdy wróziliśmy do domu rodzice okrzyczeli nas że sami poszliśmy do lasu i dali nam zakaz na telewizję.        

Dodaj swoją odpowiedź