Romantyzm czy pozytywizm? Serce czy rozum? Indywidualizm czy służba innym? Walka czy praca? Poezja czy proza życia? Ideały której epoki wydają Ci się bliższe i bardziej odpowiadają współczesności?
Romantyzm czy pozytywizm? Serce czy rozum? Indywidualizm czy służba innym?... Odpowiedzenie na to pytanie nie jest łatwym zadaniem. Nie tylko dlatego, że porównanie dwóch kompletnie różnych epok literackich jest trudne, tym bardziej, że obie zawierają bardzo ciekawe idee. Większą trudność sprawia mi odpowiedź na to, które idee są mi bliższe, bardziej odpowiadają współczesności. Jestem zodiakalnym bliźniakiem, więc uważam to za normalne, że istnieją we mnie dwie osobowości, które zanim dogadają się, często muszą stoczyć między sobą zaciekłe, często niekończące się dyskusję. Dlatego też chciałbym zacząć pracę od przedstawienia według mnie najważniejszych idei obu epok.
Sam termin romantyzm był i nadal jest używany w sposób wieloznaczny. Może oznaczać postawę człowieka wobec świata, romantyk to marzyciel i idealista, a romantyzm w znaczeniu ahistorycznym oznacza określone cechy kultury w różnych epokach literackich. Właśnie tak rozumiany romantyzm stał się czynnikiem rozwoju kultury i sztuki. Literatura romantyczna była wyrazem protestu przeciwko racjonalizmowi i klasycyzmowi Oświecenia, kulturze klasycystycznej, narzucaniu wzorów i imitatorstwu. Bunt przeciwko kultowi rozumu przerodził się z czasem w kult uczucia. Mistycyzm i irracjonalizm nagle stały się głównymi postawami przyjętymi przez romantyków, według których rozumem nie można było przeniknąć wszystkich tajników życia i psychiki ludzkiej.
„Są dziwy w niebie i na ziemi, o których ani śniło się waszym filozofom”. Cytat ten, z „Hamleta” Williama Shakespeara Adam Mickiewicz wykorzystał jako motto II części „Dziadów”. Podkreśla on poglądy jednego z najważniejszych romantyków, dla którego „prawdą życia” była dusza, wiara, intuicja, co było kompletnym przeciwieństwem kultowi rozumu, który panował w czasie Oświecenia – rozumu, nauki i wiedzy. Jedną z ideologii romantyzmu była wiara w to, że natura jest bytem idealnym, wolnym od działania czasu, wiecznym symbolem przeszłości, teraźniejszości jak i przyszłości. Popieram tą idee całkowicie, gdyż gdzie indziej panują doskonałe prawa? Tylko natura jest doskonała, przechodzi przez te same fazy z roku na rok, a do radykalnych zmian może dojść w niej tylko z winy ludzi i ich chęci do zdobywania i pozyskiwania za wszelką cenę, nie zastanawiając się kompletnie nad skutkami ich działań. Romantyzm stał się dla ludzi odświeżającym strumieniem wody, który zabrał ich od ówczesnych problemów otaczających świat. Walka z tyranią, zniewoleniem człowieka, uprzedzeniami społecznymi i rasowymi wysunęła się na główny plan. Przeświadczenie o walce przeciwko tym „złom” zaowocowało zrywami
o charakterze rewolucyjnym i narodowo-wyzwoleńczym niemalże w całej Europie: powstaniem w Grecji przeciwko okupacji tureckiej (1821 r.), powstaniem dekabrystów w Rosji (1825 r.), rewolucją lipcową we Francji (1830 r.), a w Polsce powstaniem listopadowym (1830 r.) i styczniowym (1863 r.)
Pozytywizm z kolei był w pewnym sensie powrotem do naukowej i umysłowej ery oświecenia. „Pozytywny” oznaczał: realny (odrzucenie wszystkiego, czego nie da się naukowo udowodnić), użyteczny (który ma konkretne, jasne cele i dąży do ich spełnienia), pewny, ścisły oraz względny. Główne podstawy filozoficzne opierały się na filozofii. August Comte sformułował podstawy pozytywizmu w „Kursie filozofii pozytywnej”. Pozytywiści kładli nacisk na poznanie jednostki jako cząstki społeczeństwa i ludzkości. Głosili oni scjentyzm, którego głównymi wyznacznikami było zaufanie do nauki, oparcie się na metodzie empirycznej i na naukach przyrodniczych. Przeciwstawiali się metafizyce, a więc wszystkim teoriom idealistycznym, nienaukowym, trudno przyswajalnym przez umysł ludzki.
Rozwój pozytywizmu w Europie przypadł na lata czterdzieste – siedemdziesiąte XIX wieku. Były to czasy gwałtownego rozwoju nauk i techniki, który pozwolił człowiekowi uwierzyć w niemal nieograniczone możliwości rozumu ludzkiego w wykrywaniu praw rządzących przyrodą, życiem jednostek i grup społecznych. Pozytywiści widzieli społeczeństwo jako wytwór przyrody, który obowiązują te same prawa jak w świecie zwierzęcym lub jakimkolwiek organizmie żyjącym. Drogę ku postępowi, ku szczęściu społeczeństw, widziano w rozwoju nauki, która jest w stanie zmienić los jednostek, jak i wnieść na wyższy stopień rozwoju całe społeczności i państwa.
Ciekawić może, jak nagle z ery romantyzmu, pełnej wiary uczuciu Polska wkroczyła w erę pozytywizmu. Jednym z powodów może być klęska powstania styczniowego w 1863 r. Mesjanizm, zrodzony w epoce romantycznej widział Polskę jako kraj przeznaczony do spełnienia wielkiej misji odrodzenia Europy, a Polaków jako naród wybrany, otoczony szczególną opieką boską, powołany do podjęcia przewodniej roli w życiu Europy. Klęska powstania stała się jednak dowodem jak bardzo daleko Polsce do realizacji tak wzniosłych celów. Pokonany politycznie kraj, mocno zapóźniony w rozwoju ekonomicznym i społecznym, podczas gdy cała Europa przeżywała wspaniały rozkwit cywilizacji. Młode pokolenie Polaków zrozumiało to i zaczęło głosić nowe, inne sposoby ratowania ojczyzny. Odwrócono się od przekonania, że „Polska jest Chrystusem”. Chcąc obudzić naród z atmosfery zniechęcenia i beznadziejności, przekonać, że i w sytuacji naszego narodu można szukać ratunku, głoszono konieczność pracy nad podniesieniem stanu gospodarki, poziomu materialnego i moralnego społeczeństwa. Podczas gdy naczelnym hasłem romantyzmu była walka, w pozytywizmie była nim praca.
Tak więc idee której epoki są mi bliższe? Jak zwykle w takiej sytuacji, gdy muszę wybierać, podejmuję najwygodniejszą decyzję – stoję po środku. Jednak nie wybieram tej decyzji dlatego, że tak jest lepiej, lecz tak uważam. Romantyzm i pozytywizm mają w sobie interesujące idee, z którymi można się zgadzać lub nie. Mimo, że literatura romantyzmu spodobała mi się dużo bardziej niż literatura pozytywistyczna, nie mogę powiedzieć, że popieram pryzmat uczucia nad rozumem. Uczucia są bardzo ważne, bardzo często podejmując decyzję, do akcji wkraczają uczucia, jednak nie mogę powiedzieć, że zapominam kompletnie nad przemyśleniem sprawy. Podczas gdy romantyk rzuciłby się na przeciwnika walcząc o swoje prawa, pozytywista najpierw pomyślałby nad najlepszym rozwiązaniem. To jest dla mnie najważniejszym punktem w idei pozytywizmu. Pozytywizm dał ludziom poczucie, że w każdym z nich jest ktoś wielki, a dzięki rozumowi mogą dojść do wszystkiego.
Z drugiej strony jednak nie zgadzam się z teorią, że wszystko obowiązują prawa, które są takie same jak w świecie żyjącym. Jest to bardzo dziwne podejście, gdyż to przecież pozytywiści byli ludźmi, który podkreślali jak ważne jest myślenie. A co odróżnia nas od zwierząt i innych organizmów żyjących? Umysł. Wiara, że wszystko może być wytłumaczone naukowo jest dla mnie również sprzecznością. Zresztą, teoria ta została już dawno obalona po tym, jak ludzie, mający dostęp do najnowszych zasobów technologii zdali sobie sprawę, że nie mają żadnego pojęcia o tym, czy np. spadnie deszcz, jak długo będzie padał. Według pozytywizmu i teorii modernistycznej, dzięki nauce wszystko z czasem stanie się przewidywalne, a ludzie będą odgrywali wpływ na sprawy otaczające ich. Tak się nie stało i raczej się nie stanie
A ideały której epoki bardziej odpowiadają współczesności? Jak najbardziej pozytywizmu. Światu jednak przydałoby się trochę więcej idei romantyzmu, aby ludzie zdali sobie sprawę, że są na świecie rzeczy ważniejsze niż pieniądze, nauka, a choć trochę skupili się nad swoją duszą.