KOCHAM MOJĄ MAMĘ I DLATEGO KIEDY NIEDAWNO ZACHOROWAŁA POSTANOWIŁAM POMÓC JEJ W DOMOWYCH OBĄWIAZKACH. BYŁA SOBOTA. TEGO DNIA MAMA ZAWSZE SPRZĄTA CAŁY DOM I JEDZIE PO ZAKUPY DO CENTRUM HANDLOWEGO. POSTANOWIŁAM WIĘC,ŻE SKORO JEST CHORA TRZEBA JEJ POMÓC. POJECHAŁAM PO ZAKUPY I KUPIŁAM JEJ TEŻ TROCHĘLEKÓW I CZEKOLADĘ NA POCIESZENIE. NIESTETY ZABRAKŁO MI 2 GROSZY WIĘC MUSIAŁAM ODOŻYĆ CUKIERKI DLA MNIE. POTEM NADSZEDŁ CZAS SPRZĄTANIA! NIENAWIDZĘ SPRZĄTAĆ, ALE PRZYŻEKŁAM MAMIE, ŻE DZIS NIE BĘDZIE MUSIAŁA TEGO ROBIĆ. JAK TYLKO ZASNĘŁA ZADZWONIŁAM PO MOJE PRZYJACIÓŁKI ŻEBY POSPRZĄTAŁY ZA MNIE. GDY JUŻ POSPRZĄTAŁY, WSZYSKO DOSŁOWNIE BŁYSZCZAŁO. DAŁAM IM PO 25 ZŁOTYCH NA GŁOWĘ I CZYM PRĘDZEJ WYPĘDZIŁAM, BO USŁYSZAŁAM, ŻE MAMA SIĘ BUDZI. JAK JEJ POKAZŁAM DZIEŁO MOICH PRZYJACIÓEK POCAŁOWAŁA MNIE W CZOŁO I POPROSIŁA ŻEBYM ZROBIŁA ROSOŁEK. POTEM ZJADŁYSMY GO I MAMA POŁOŻYŁA SIĘ ZNOWU. NASTĘPNEGO DNIA JUŻ CZUŁA SIĘ LEPIEJ I ZA POMOC W DOMU DAŁA MI PODWOJONE KIESZONKOWE.:)
