A może być to opowiadanie pierwszoosobowe? Jeśli tak to masz: Nigdy nie zastanawiałem się nad tym jakim jestem człowiekiem. Czasami popełnię jakiś grzech. Zawiodę, ukradnę, zabiję. Nawet wyrzucenie papierka nie do kosza przyczyni się do krzyku rodziców. Zawsze znajdą jakiś powód aby mnie bezskutecznie zdyscyplinować... Na osiedlu mam dobrą opinię. Sąsiadki chwalą mnie, iż jestem bardzo wychowanym chłopcem. Pomagam. Takie zwykłe powiedzienie "dzieńdobry", czy otworzenie drzwi klatki schodowej przyczynia się do powtórnego pochwalenia przed rodzicami. Z czasem ma się tego jednak dość. Sąsiadki nie wiedząjak jest naprawdę. Pewnego pochmurnego poranka postanowiłem uciec z domu. Wszystko miałem już przygotowane. Mała walizka babci Elizy po raz pierwszy się na prawdę przydała. Dużo nie pomieści. Ale co tam. Zawsze coś. Rodzice nie zwracali na mnie uwagi. Dla nich powinienem być wzorem do naśladowania dla młodszej siostry. Paulinka - dla rodziców tylko ona się liczy. Rozzłoszczony zabrałem jeszcze oszczędności rodziców. Miały byćna wycieczkę do Tunezjii, jednak bez jedzenia długo bym nie przetrwał. Wiem, jestem złodziejem. Dwa dni później byłem jużw podróży mojego życia. Będzie super - pomyślałem. Niestety, przeliczyłem się. W poprzednim tygodniu było bardzo ciepło. Teraz będzie tylko cieplej. Odziwo w marcu ni z tąd ni z owąd zaczał padać deszcz ze śniegiem. Mpf... musiałem spać na klatce schodowej. Na następny dzień obudziłem się bez walizki! Miałem tam wszystkie oszczędności! Nie wiedziałem co robić! Do domu przecieżnie wrócę - nie po tym co mnie tam wcześniej spotkało. Wlekłem się po stacji metrowej. Doskwierał mi głód. Kradzież. To jedyne co przyszło mi do głowy. Pod nieuwagę sprzedawczyni sklepowej ukradłem zbożowego batonika. Pięćminut później złapała mnie policja. Chciałem przeprosić za kradzież. Cały przemoczony siłą wsiadłem do policyjnego samochodu. Nie zabiorą mnie do więzienia za głupią kradzież. Nie jestem jeszcze pełnoletni. Nagle urwał mi się film. Obudziłem się w swoim domu. Okazało się że policja szukała mnie gdyż zaniepokojeni rodzice zgłosili moje zaginięcie. Zapłakana mama przytuliła mnie z całych sił. Nawet ta głupia Paulinka niepokoiła się podczas mojego niepobytu w domu. Już nigdy nie zrobię takiej głupoty. Niestety pieniądze na wycieczkę musiałem odrobić. Cieszę się z dobrego zakończenia całej tej historii. A sąsiadki niech myśląże to był chwilowy wypad do babci Elizy. Koniec :D Mam nadzieję że pomogłam. Pisałam to chwilę temu. Popraw wszystkie błędy - spacja mi się tnie. Napisz co z tego dostałeś :-)
napisz opowiadanie kryminalne , nie na temat zabójstwa , na temat jakiegoś złodziejstwa ! nie kopiowac innych opowiadan ! ; > SZYBKO !
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź