Pewnego dnia, rozmawiałem z kolegą na różne tematy. Gadaliśmy o szkole, kolegach i koleżankach z klasy aż wreszcie zaczeliśmy rozmawiać o naszej religii: - Ostatnio nie widziałem Cię w kościele, czemu Cię nie było?- zapytałem - Wiesz, uważam że, liczy się tylko modlitwa indywidualna. Po co mam się modlić w kościele z obcymi ludźmi jak moge to robić sam w domu i nie muszę nigdzie iść? - Wiesz wydaje mi się, że w kościele jak się modlimy razem to się w jakiś sposób jednoczymy z innymi ludźmi. - Eee tam, mi na tym nie zależy. - I podczas Eucharystii wino zamienia się w krew a chleb zamienia się w ciało. - Jak chodzę do komunii jakoś nie czuję żebym jadł czyjeś ciało. - No tak, bo to jest takie ciało dla naszej duszy, nie dla zmysłów. To jest taki symbol, że jesteśmy oczyszczeni z grzechu i przyjmujemy Boga do naszego serca. - Może masz rację. Jak do tej pory tak o tym nie myślałem... - No widzisz, przyjdź do kościoła w niedziele. Uwierz, że jest tak jak Ci powiedziałem to wtedy zrozumiesz czemu to jest takie ważne. - No dobra, przyjdę. A ty będziesz? - Tak, Wiesz ja musze już iść to do jutra. - Cześć
Napisz wypracowanie w formie dialogu z kolegą katolikiem uznającym jedynie konieczność modlitwy indywidualnej, w którym uzasadnisz jemu szczegulny harakter modlitwy kierowanej do boga przez kościuł podczas Eucharysti. pomocy!!!!!!!!!!!!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź