Była ciepła wiosna, zieleniły się krzewy i drzewa. Spotkałam się wtedy z moim przyjacielem, którego brat był w cięzkim stanie. Przyjacielu - żekłam - cóż poradzę trzeba czekać. On nie wyjdzie z tego cało - to był groźny wypadek. Trzeba być dobrej myśli. Następnego dnia znów przyszedł do mnie mój przyjaciel i żekł - miałaś rację - już z nim lepiej ! Uradowana, skoczyłam mu na szyję. Jego brat wyszed cało z wypadku, a my zostaliśmy parą. koniec
Pewnego zimnego poranka Kasia jak zwykle wybiegła na podwórko. A nie było to zwykłe miejsce. Przed jej domem było (tutaj opisz miejsce z obrazka). Przed furtką stał zmarznięty piesek , który miał w obroży białą kartkę. (opisz że podbiegła i wyciągneła, po tem przygarnęła pieska i że odczytaniem tej kartki odczarowała psa.... w swojego zmarłego ojca)