muszę napisać opowiadanie o wycieczce w góry

Zbliżała się zima a nasza rodzina nie zaplanowała  gdzie wyjedzie na te święta,ja nagle się odezwałam w góry.Przyjeli moją propozycje,więc jeszcze przed wigilią wyjechalismy jechalismy z jakieś 4h nie było to długo gdyż drogi były strasznie za śnieżone.Gdy dotarliśmy na miejsce wydawało mi się że śnie góry były takie wielkie że czułam się jak karzełek,doszliśmy do naszego apartamentu który był ogrzewany z dużą wanną mama i tata wypakowali waliski ja zaś ubierałam się na stok narciarski gdzie miałam odpyć kurs jeżdżenia na nartach.Moim zdaniem to było bez sensu ale poszłam,gdy zauważyłam że większość dzieci i tak się nudzi pomyślałam że sie trochę zabawie i żacełam zucać kulkami  w nauczyciela on spadł ze stoku rodzice mnie wyzwali ale przecież to nie moja wina mogł bardziej się zainteresować nas uczeniem a nie gadaniem jakiś bzdur.Dwa dni po tym incydencie była wigilia a potem mielismy jechac do domu.W wigilie było tak zimo że po kolacji szłam spać a na drugi dzień byłam spakowana  więc ruszyliśmy do domu tym razem jechaliśmy 6 godz gdyż na drogach było ślizko.                           Nie wiem czy to jest dobe ale masz