(miejscowość), 22.05.2011r. Droga Aniu! Piszę do Ciebie ten list, gdyż chciałam opowiedzieć ci, co przydarzyło mi się na wycieczce. A było to straszne wydarzenie. W zeszłą sobotę pojechałam wraz z moim kuzynem do starego zamczyska. Zwiedzaliśmy wszystkie dostępne sale, jednak kuzynowi było mało. Postanowił, że obejrzymy lochy. Byłem temu bardzo przeciwna, jednak Mateusz mnie przekonał. W pewnym momencie zwiedzania podziemi zgubiłam Mateusza z oczu. Kiedy rozglądałam się, gdzie się podział, zachaczyłam o coś i drzwi do pomieszczenia zatrzasnęły się z hukiem. Serce podskoczyło mi do gardła. Próbowałam otworzyć drzwi, jednak byłam tak roztrzęsiona, że nie udało mi się to. Byłam tak przerażona, że omało nie zemdlałam. Zaczęłam nawoływać o ratunek. Po jakichś 10 minutach drzwi otworzyły się. Kamień spadł mi z serca; bardzo ucieszyłam się, że Mateusz usłyszał mój krzyk i mnie uwolnił. Mam nadzieję, że moja historia Ci się spodobała. Może kiedyś wybierzemy się razem do tego zamczyska? Z wielką chęcią oprowadzę CXię po jego lochach. Pozdrawiam, Agata
'to było straszne ' napisz rozwinięcie listu kierowanego do kolegi/ koleżanki , które zawierac będą elementy opisu przeżyć wewnętrznych.. PROSZE O ODPOWIEDZI JAK NAJSZYBCIEJ!!!!:)B.DZIEKUJĘ
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź