Nareszcie, zbliża się ta godzina, przyjazdu Michała. Michała - chłopaka, którego kocham nade wszystko. Kocham i nigdy kochać nie przestanę! Przyjechał! Widzę go, przytulam, całuje,ale jest coś nie tak. Wzrok nie jest taki ja dawniej, jego ramiona nie trzymają mnie w ogóle, a pocałunek - nie ma żadnego! - Czy wszystko w porządku? - Pytam z nikłym uśmiechem na twarzy, lecz widziałam, że jego uśmiech znika, tak jak okręt za horyzontem. - Moniko ja... - Urwał - Nic nie mów! Ja wiem, że mnie bardzo kochasz. Nie musisz mi... - Nie!!! - Krzyknął - Co nie? - Widząc w jego samochodzie jakąś dziewczynę, zapytałam - A, to pewnie ta twoja kuzynka, o której pisałeś mi w listach. Tak? - Nie! Moniko! Ty nic nie rozumiesz. Ja Cię już nie kocham, a ta dziewczyna w samochodzie to Anita, moja nowa dziewczyna. - Co?! - Mówiąc to łzy płynęły mi z oczu jak fala morska. - Widzisz Moniko, jest takie przysłowie: samochód sprzedawaj daleko od domu, a dziewczyny szukaj blisko domu. Powiedział i odszedł. Co to ma znaczyć? Czy to już koniec mojego szczęścia? Dlaczego? - Myślałam. Wybiegłam z mieszkania. Wybiegłam by zatrzymać moją jedyną miłość - krzycząc wbiegłam pod ruszający samochód. Dobrze wiedziałam, co robię. Kocham go i nigdy nie przestanę, bo jak mogę pokochać kogoś innego nie żyjąc na tym świecie. Tak właśnie umierają myślałam: Jestem,ale czy na pewno? Żyję,ale czy napewno tak jak chciałam? Wiem jedno, teraz już zawsze szcześliwie!
napisz opowiadanie na temat miłość trzyma sie mocno na dziś prosze dziekuje czekam jak najszybszej na odpowiedzi mam nadzieje że mi pomożecie dzieki ;p
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź