Biega, krzyczy pan Hilary: "Gdzie podziały się dolary!?" Bowiem z racji stanowiska, Musi dbać, by koncern zyskał. A tymczasem forsy rzeka, Gdzieś na boki mu wycieka. Szuka zatem oszczędności, W Dystrybucji, w Księgowości. Budżet obciął już Ha-eR-om, Normy zwiększa Presellerom. Skraca produkcyjne linie, Zwęża ściany w magazynie. Likwiduje Dział Vendingu, Tnie etaty w Marketingu. Co się da centralizuje Albo też outsoursinguje. Już zamykać chce depoty, Już sprzedawać chce pół floty, Nagle - spojrzał do lusterka, Nie chce wierzyć, znowu zerka, I już wie, że zyski zżera Jego pensja menedżera
Pola Idę sobie przez te pola, Gdzie króluje tylko rola. Dzikie kwiaty rosną tam bo, Wszystkim zawsze bardzo cno. Twarz mą wietrzyk obejmuje, I w ten sposób ją całuje. Myślę sobie "chcę tu wrócić", I już więcej się nie smucić.