Wszystko zaczeło sie, gdy poznałam Walerego. Ciągle o nim myślałam. To była miłośc od pierwszego wejrzenia... Los chciał żebyśmy znaleźli się razem w tym samym miejscu i czasie. Ocalił mnie przed utonięciem, bo gdyby nie on nie było by mnie dzisiaj na tym świecie. Spotykaliśmy się codziennie i obiecaliśmy sobie, że już na zawsze będziemy razem... Jednak na drodze do naszego szczęścia, stała jedna osoba - mój ojciec. Wiedziałam, że nie zgodzi się na nasz ślub, bo Walery nie był zamożny, a dla Harpagona liczyły się tylko pieniądze. Mój ukochany, żeby przypodobać się ojcu zatrudnił się u niego w domu, jako zarządca. Gdy ojciec oznajmił mi, że jeszcze ego wieczoru wyda mnie za Anzelma poczułam straszny gniew, jednak gdy ojciec wyszedl Walery pocieszał mnie mówiąc że nie pozwoli na to, i mówił żebym udawała chorobę. Naszczęście nie było to konieczne, bo mój wspaniały brat Kleant wraz ze Strzałką odnalazł szkatułkę Harpagona, w ten sposób go szantażując. Ojciec, aby odzyskać swój majątek bez problemu zgodził się na ślub, mój i Walerego oraz Kleanta i Marianny. W ten właśnie sposób zostałam żona Walerego i jesteśmy razem bardzo szczęśliwi. Może być? xD
