pod koniec roku szkolnego straznie nie chiało mi sie chodzić do szkoly, no ale jakoś to minęło. w drugim tygodniu wakacji miałam jechać do dzidków. Spakowałam się i tata odwiózł mnie do dzidków, wszysce byli bardzo szczęśli, że przyjechałam. Pożegnałam się z tatą, gdy miał odjeżdżać. Babcia poczęstowała mnie na przywitanie swoim domowym, pysznym sernikiem. był naprawdę wyśmienity. następnego dnia rano zjadałam śnieAdanie i wyszłam na świeże powietrze. Dziadkowie mieszkli na wsi, była to bardzo piękna okolica. Pochustałam się chwile na huśtawce, potem poszłam do pobliskiego lasu, zerwałam bukiet kawiatów do wazonu. Pierwszy dzień u dzidków był świetny, ale następny nie był juz taki piękny bo zaczął padać deszcz. Byłam bardzo zmartwiona, ponieważ nie moglam wyjść na zewnątrz. Dzidek zauważył, żę jestm smutna i się nudze, więć zaproponował mi żebym poszła z nim na strych. Zgodziłam się , bo nie miałam nic innego do rboty. Najpierw szyliśmy schodAmi do góry, schody były kręte, strare i drewniane, a przy tym strasznie skrzypiały. Na strychu było trochę ciemnawo, ale światło padające przez okno trochę rozjaśniło strych. Dzidek poszedł szkukać jakiś skrzynek i pudełek, a ja sięgnęłam ręku do jakiegoś kufra z różnymi papierami i rzeczami. W kufrze znalazłam pewnien dziennkik, a może raczej pamiętnik, ewidentnie był strary i zakurzony. Wyjełam go ostrałam z kurzu. w sumie był to normalny pamiętnik, ale coś mnie do niego ciągnęło, jakaś siła. Niestety po kilku minutach zobaczyłam, że pamiętnik jest zmaknięty na kłótkę, a klucza jeszcze niegdzie nie widziałam. Szkałam najpierw blisko kufra, potem zajrzałam do środka, przewalałam wszystki stare przedmioty aż w końcu znalazłam na dnie kufra, leżał malutki kluczyk. Wzięłam go i ostrożnie wsadziałam do kłutki, przekręciłam i... z pamiętnika zabłysnął blask. Zaczęłam powoli czytać...po kilku minutach okazało się, że byly to zapiski mojej praprababci... byłam zdziwiona, że ten pamiętnik jeszcze przetrwał. W tym pamiętnku moja praprababcia opowiadało o swojej pierwszej miłości i o tym że jej ukochany zginął na wojnie. czytałam z zainteresowaniem pamiętnik, ale ten pamiętnik nie był zwczyjany miał tak jakby w sobie dusze mojej praprababci. a na kńcu pamiętnika była dedykacja "dla mojego uchochanego na zawsze". było równiez napisane, że kto przeczyta ten pamiętnik, nigdy o nim nie zapomni. gdy skoczyłam wszystko czytać pamiętnik zamknął się sam na kłótkę, a kluczyk zniknął. dopiero potem zornientowałam się, że dziadka nie ma na strychu i że ja siedze tam z dobre trzy godziny. i tak skończyła się moja przygoda z tajemniczym pamiętnikiem. do teraz nikomu nie powiedział o przygodzie na strychu. nie wiem czy to opowiadanie może być, ale sięstarała. popatrz tylko czy nie ma błędów.
DAJE 20 punktow!!!!!! ogar + NAJ!!!! opowiadanie pt. tajemniczy pamiętnik
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź