Siedząc dziś na półce wśród małpek,słoni i wielu innych zabawek wspominam dni ,kiedy to po raz pierwszy trafiłam do Ani. Moje pierwsze miejsce ,w którym dłużej zagościłam był mały sklepik z zabawkami u Zosi.Chociaż sklepik był kolorowy i wiele w nim było zabawek ,nie czułam się tam dobrze,ponieważ z nikim nie mogłam się tam zaprzyjażnić. Lisek potrafił przechytrzyć każdego i dbał wyłącznie o własne interesy.Lew okazał się władczy i despotyczny a lalki Barbie interesowały się tylko własnym strojem i fryzurą. A ja, cóż, byłam tylko zwykłą szmacianą lalką.Nie miałam pięknych strojów ani ładnych włosów jak lalki Barbie. Moja szara sukienka ,rude pukle włosów i zadarty nos świadczyły o tym ,że nie tak prędko ktoś mnie kupi.Uważałam ,że jestem ,w porównaniu z innymi zabawkami-brzydką lalką.Czułam się z tego powodu kimś gorszym.Było mi smutno i żle,bo chciałam mieć kogoś z kim mogłabym się zaprzyjażnić. Pamiętam dokładnie ten dzień w którym pierwszy raz zobaczyłam moją Anię. Ania była mądrą,wesołą,wrażliwą na cudzą krzywdę, siedmioletnią dziewczynką. W ten dzień Mama Ani chciała jej kupić prezent imieninowy,więc obie rozglądały się po półkach sklepowych w poszukiwaniu ładnej zabawki.Chciałam żeby Ania mnie zabrała z tego smutnego sklepu.Krzyczałam głośno Aniu weż mnie proszę...Ale dziewczynka mnie nie słyszała.Mama Ani ściągnęła z półki piękną lalkę Barbie,która uśmiechała się do niej szeroko.A ja poczułam jak po policzku spływają mi łzy.Nikt już mnie nigdy nie pokocha,pomyślałam...i w tym momencie poczułam nagle jak ktoś mnie podnosi do góry,to była Ania.Mamo powiedziała ,ja chcę tą lalkę ,ona jest taka smutna.Na pewno zapytała Mama,tak odpowiedziała Ania stanowczym głosem. Nie mogłam uwierzyć w to ,że Ania wybrała właśnie mnie.W drodze do domu Ania mówiła ,że teraz nazywam się Zuzia i od tej pory będziemy zawsze razem. Ania miała piękny dom i cudownych rodziców.Ta mała dziewczynka dbała o mnie ze szczególną starannością.Chodziłyśmy razem na spacery.Bawiłyśmy się często z innymi zabawkami,które Ania miała w domu.Nawet czasami Ania zabierała mnie ze sobą do szkoły.Dziewczynka okazała mi wiele miłości i radości.Czułam się przez nią kochana.Ja oczywiście też jej odwzajemniałam swoje uczucia. Czas płynął a moje życie nie zmieniało się,wciąż Ania okazywała mi swoje przywiązanie. Dziś Ania ma piętnaście lat i jest piękną i mądrą dziewczynką.Właśnie w tej chwili w szkole zorganizowano wystawę pt."Moja ukochana zabawka z dzieciństwa"Każdy z uczeń przyniósł na wystawę swoją ulubioną zabawkę. A ja czuję się wyróżnina ,ponieważ pomimo upływu czasu ,stosunek Ani do mnie wcale się nie zmienił i dlatego jestem najszczęśliwszą zabawką pod słońcem
W imieniu zabawki, którą zaprezentujesz na wystawie, przygotuj opowiadanie nawiązujące do twojego dzieciństwa. Zastosuj narrację w 1.osobie. prosze o rozwiązanie do jutra dam za dobre rozwiązanie naj zadanie do jutra
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź