Echa wydarzeń historycznych w Koncercie Jankiela.

Literatura polska obfituje w wizerunki Żydów, ze względu na dużą ich liczebność w Polsce. W Polsce Żydzi byli głównie karczmarzami, kupcami, obracali gotówką. Byli bardzo pracowici, doskonale dbali o swoje interesy, co pozwalało im gromadzić duże majątki. Tworzyli zwarte, zamknięte grupy toteż budzili niechęć i zazdrość Polaków. Dużo uwagi poświęcano więc próbom asymilacji Żydów ze społeczeństwem polskim. Obraz takiego zasymilowanego Żyda przedstawia Adam Mickiewicz w „Panu Tadeuszu”. Jankiel jest karczmarzem, szanowanym przez okolicznych ludzi. W jego karczmie można się spotkać, porozmawiać, rozwiązać spory, spytać Jankiela o radę. Jankiel jest przykładem wszystkich pozytywnych cech swojego narodu. Jest mądry, pracowity i dba o swój interes. Dodatkowo kocha Polskę jako swoją ojczyznę, zna jej historię. Przy tym wszystkim nie zatracił swojego poczucia przynależności do innej grupy – Jankiel nosi jarmułkę, brodę i przestrzega obyczajów swojej religii. Mickiewicz złamał w ten sposób stereotyp Żyda – oszusta.
„Koncert Jankiela” jest fragmentem XII Księgi pt. „Kochajmy się!”, „Pana Tadeusza” Adama Mickiewicza. Na prośbę Zosi, Żyd Jankiel rozpoczął koncert na cymbałach. Był w tym mistrzem o czym świadczą pierwsze słowa owego koncertu: „Było cymbalistów wielu, ale żaden z nich nie śmiał zagrać przy Jankielu. Grając przypomniał ważne wydarzenia historyczne. Poprzez dźwięki muzyki oddał wielkość wydarzeń, ich potęgę i znaczenie dla narodu polskiego.
Gra Jankiela na cymbałach składa się z pięciu zasadniczych części. Pierwszą częścią jest Polonez Trzeciego Maja – skoczna, radosna, pełna nadziei muzyka oddająca nastawienie narodu polskiego w roku 1791, kiedy to doszło do uchwalenia pierwszej w Europie Konstytucji nazywanej Konstytucją Trzeciego Maja. Wydarzenie to miało miejsce podczas Sejmu Czteroletniego trwającego w latach 1788-1792 nazywanego też Sejmem Wielkim. Zwolennicy reform postanowili sejm ten wykorzystać dla uchwalenia nowych, postępowych praw. Nie było to jednak rzeczą łatwą, zważając na przeciwne reformom nastawienie wielu przedstawicieli szlachty i magnaterii. W sejmie rozwijały działalność głównie dwa stronnictwa – postępowe i patriotyczne, pragnące przebudowy ustrojowej kraju, drugie zaś konserwatywne, występujące w obronie rządów magnackich i przywilejów szlacheckich. Trzeciego maja 1791 r. Sejm uchwalił konstytucję. Konstytucja zniosła liberum veto i wolną elekcję. Tron w Polsce stał się dziedziczny. Uchwały sejmowe miały zapadać większością głosów i posłowie nie mogli już odtąd zrywać sejmów. Konstytucja 3 maja była dowodem, ze Polska weszła na drogę postępu i reform, że Polacy sami znaleźli sposób do wydobycia kraju z upadku. Stanowiła wyraz gorącego patriotyzmu i umiłowania wolności.
„Mistrz coraz takty nagli i tony natęża / a wtem puścił fałszywy akord jak syk węża”. Zgromadzeni wówczas na zaręczynach Zosi z Tadeuszem zwątpili w nieomylność Jankiela i wspaniałość jego kunsztu muzycznego. Jednak... „Nie zmylił się mistrz taki! On umyślnie trąca / wciąż tę zdradziecką strunę, melodyję zmąca...” W tym fragmencie koncertu Jankiel wyraża swoje zażenowanie i pogardę dla twórców konfederacji Targowickiej. Nastrój słuchaczy zmienia się. Stają się smutni i zatrwożeni. Wszyscy sądzą, że konfederacja, zawiązana w 1792 r. w ukraińskim mieście Targowica, przez przeciwników Konstytucji na polecenie carycy Rosji Katarzyny II, była aktem zdrady i czynnikiem przyspieszającym Drugi Rozbiór Polski (1793r.). Targowiczanie nazwali konstytucję „gwałcicielką wolności szlacheckiej” i oświadczyli, że występują w obronie wiary katolickiej, liberum veto, wolnej elekcji i innych dawnych przywilejów. Tak naprawdę mieli na uwadze tylko swój prywatny interes, a losy państwa uważali za nieistotne. Katarzyna II „udzieliła im pomocy” rujnując nasze państwo.
Nastrój muzyki, granej przez Jankiela ponownie ulega zmianie. Tym razem słychać wyraźny „Takt marszu, wojna, atak, szturm, słychać wystrzały, / Jęk dzieci, płacze matek...”. Cymbalista pragnie ukazać, za pomocą odpowiednio dobranych dźwięków, Rzeź Pragi – straszliwą masakrę cywilnej ludności dzielnicy Warszawy – Pragi. Zarówno muzyk jak i słuchacze potępiają ten zbrodniczy akt i czują odrazę do własnych wspomnień związanych z tym wydarzeniem. 4 listopada 1794 wojska rosyjskie, w celu stłumienia powstania Kościuszkowskiego, którym w Warszawie dowodził szewc Jan Kiliński, wymordowała cywilną ludność Pragi Warszawskiej. Zginęło wtedy wiele niewinnych osób w tym dzieci, kobiety, starcy...
„...Znowu muzyka inna – znów zrazu brzęczenia / lekkie i ciche, kilka cienkich strunek jęczy, / (...) Lecz strun coraz przybywa, już rozpierzchłe tony / Łączą się i akordów wiążą legijony...” Powstanie Legionów (1797r.) było walką o wyzwolenie narodowe, opisaną przez Jankiela za pomocą pieśni „Idzie żołnierz borem, lasem”. Ten fragment opowiada o tułaczce Polaków po świecie u boku Napoleona. Żołnierze byli przepełnieni nadziejami na „lepsze jutro” dla kraju, żyli obietnicami Napoleona i gotowi byli pójść nawet na pewną śmierć w zamian za obietnice odzyskania niepodległości przez państwo polskie. Legiony Polskie zostały wysłane na San Domingo w celu walczenia z rdzenną ludnością tej wyspy, by odebrać im ich niepodległy kraj. Było to wielkim rozczarowaniem dla Polaków, gdyż odbierali wolność mieszkańcom tej wyspy wiedząc z własnego doświadczenia, co oni czują i jak bardzo potępiają Polaków za ten czyn. Podczas tej wyprawy zginęło kilka tysięcy Polaków. Słuchacze w zadumie pospuszczali głowy i zamyślili się... Mimo oddania Legionów Polskich walki te i starania nie przyniosły oczekiwanej i upragnionej wolności.
Lecz na tym nie koniec! Jankiel zaczyna grać inną melodię, dobrze wszystkim znaną. Marsz tryumfalny – Mazurek Dąbrowskiego, będący obecnie hymnem narodowym Rzeczypospolitej Polskiej. Słuchacze niezwykle się ożywili, otrząsając się z przykrych bądź smutnych wspomnień, zapanowała ogólna radość. W sercach Polaków narodziły się nowe nadzieje na odzyskanie wolności związane z wyprawą Napoleona na Rosję. Polacy zdawali sobie sprawę z tego, że gdy Rosja zostanie ostatecznie pokonana przez Bonapartego stosunki polsko-rosyjskie ulegną zmianie na korzyść Polaków. „Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy!” – brzmiały słowa pieśni narodowej wygrywanej na cymbałach przez Jankiela.
„Upuścił drążki z palców, podniósł w górę ręce...” tak zakończyła się gra Jankiela. Wszyscy byli oczarowani i radośni. Jankiel wygłosił swoją opinię, na temat Dąbrowskiego, obecnego na zaręczynach Zosi i Tadeusza, ponieważ wraz z wojskiem szedł on na Rosję u boku Napoleona i przechodził przez swój ojczysty kraj. Towarzyszyło temu wielkie wzruszenie. Jankiel płacząc, ucałował dłoń generała, pełen nadziei na odzyskanie niepodległości, które miało nastąpić dopiero w 1918 roku, a do tego czasu ludność polską czekało jeszcze wiele upokorzeń ze strony zaborców i wiele zrywów powstańczych zakończonych niepowodzeniem.

Ciekawostka
Pierwowzór Jankiela miał być stary rabin, widywany niegdyś w Tuhanowiczach, podczas rozmów z marszałkową Wereszczakową, matką Maryli. W Petersburgu poeta miał okazję słyszeć znakomitego cymbalistę, Jankiela Libermana. W aktach rosyjskich przechowała się też wzmianka o Jankielu Jankielowiczu, emisariuszu Dąbrowskiego do Moskwy.

Dodaj swoją odpowiedź
Język polski

Literatura jest przeznaczona do zatrzymywania czasu w jego niszczącym biegu. O ile słuszne jest, według ciebie, zdanie Jana Parandowskiego?

Czas jest rzeczą względną. W różnych sytuacjach odczuwamy, że płynie wolniej lub szybciej. Jest nienamacalny. Niektórzy twierdzą, że nie istnieje, że jest tylko wymysłem naszego mózgu, który stara się jakoś uporządkować postrzegani...