Odpowiedział bym tak: Człowiek odpowiada na Boże przesłanie błędnie je interpretując. Tworzy sam sobie historię swego życia dlatego też dochodzi do różnych waśni, kłótni nieporozumień a co za tym idzie do wspomnianych przez ciebie rozwodów. Górę bierze egoizm a nie Boże przykazania i miłość bliźniego. Dziś każdy chce mieć rację i nie słucha nikogo, nawet Boga który daje wskazówki poprzez swoje przesłanie Ewangelii jak żyć szczęśliwie, co robić by żyć miłością dla nieba.Człowiek jest więc za bardzo zapatrzony w siebie, w tylko swoje możliwości, siły, zdolności. Często stawia samego siebie w centrum wszystkich spraw i rzeczy. Najgorsze w tym wszystkim jest jeszcze to, jak taką postawę przenosi na życie religijne, życie duchowe, na swoją relację z Panem Bogiem. Wtedy już najtrudniej rozpoznać Bożą wolę, Boże przesłanie i najłatwiej swoją wolę postawić w miejsce tego, co Bóg dla człowieka by był szczęśliwy szczęśliwi. Recepta to żyć Ewangelią i postępować w prawdzie Bożych przykazań i bliskości z Bogiem na codzień. Pozdrawiam. Powinno wystarczyć. Pytaj jak czegoś nie rozumiesz.
Jak człowiek odpowiada na Boże przesłanie np.rozwody.
Jak człowiek odpowiada na Boże przesłanie np.rozwody....
Jak człowiek odpowiada na Boże przesłanie np.rozwody
Jak człowiek odpowiada na Boże przesłanie np.rozwody...