Jezus przybity do krzyża.W dzienniczku s. Faustyny Jezus mówi; Na krzyżu nie myślałem o sobie,ale o biednych grzesznikach.Ten fragment uświadamia nam jak wielka jest miłość Boga do człowieka,ale oprócz tego mówi nam coś jeszcze.Jezus w czasie tego niewypowiedzianego cierpienia myślał o nas a nie o swoim bólu.Czy w ciężkich chwilach swojego życia potrafię dostrzec potrzeby innych? a nie tylko swoje? Czy walczę ze swoim egoizmem?
Część bolesna 4.Jezus dźwiga krzyż na swoich ramionach. Przy wyśmiewaniu rzucaniu obelgami i ubliżaniu, Jezus pokornie dźwigał krzyż na swoich ramionach.Szedł,by umrzeć męczeńską śmiercią dla zbawienia tych ludzi,którzy Go poniżali.Jedna,jedyna św.weronika wybiegła z tłumu i wytarła Chrystusowi twarz,by choć trochę zmniejszyć Jego cierpienie. Czy ja podczas codziennego dźwigania krzyża mego życia potrafię pokornie jak Jezus brnąć do celu?Czy mając koło siebie człowieka z krzyżem jestem skandującym tłumem,czy może zachowuję się jak św.Weronika i pomagam bliźniemu.