Współczesny, młody człowiek zauważa: 1. Ile zła jest na świecie (gdyby bóg istniał zaradziłby temu).
2. Nastolatek ma wrażenie, że rodzice są "tymi złymi", a to oni w większości przypadków naprowadzili go na wiarę w boga. - Chce się zbuntować. 3. Młodzi ludzie po prostu stają się mądrzejsi i odkrywają, że istnienie boga jest nielogiczne, niemożliwe. 4. Zaczyna się moda na wiarę w Llamy czy inne muppety. A kto nie podąża za modą? 5. Potem znów zaczynają wierzyć, gdy są starsi, ponieważ boją się śmierci.
Dlaczego mamy to zwalczać? Przecież bóg nie istnieje! Moja odpowiedź może wydawać się dość ironiczna - o to chodziło. Dziękuję. Ateiska.