Referat na temat "Grawitacja Ziemi jako gest matczyny czy samozagłady?".

Referat na temat "Grawitacja Ziemi jako gest matczyny czy samozagłady?".
Odpowiedź

"Grawitacja Ziemi jako gest matczyny czy samozagłady?"   Bez wahania można powiedzieć, że grawitacja jest niezwykle problematyczna dla świata nauki. Od czasów Arystotelesa odpowiedzią na pytanie: „Dlaczego podrzucony kamień spada?”, było: „Bo tam jest jego miejsce (na ziemi), miejsce ptaków jest na niebie, a ryb w wodzie.”. Dopiero słynne odkrycie sir Izaaka Newtona i jego słynne jabłko pozwoliło sformułować pierwszy matematyczny opis grawitacji, jako oddziaływania między dwiema masami. Szkolny wzór: [latex]F=Gm_1m_2/r^2[/latex], mówiący o proporcjonalności do iloczynu oddziałujących mas, oraz hiperbolicznym zaniku tego pola, znany jest już od XVII w., podczas gdy na opis pozostałych oddziaływań fundamentalnych musieliśmy poczekać nieco dłużej. Z drugiej jednak strony, grawitacja pozostała jedynym tak tajemniczym oddziaływaniem. Fizycy ciągle nie znajdują odpowiedzi na pytanie co jest źródłem pola grawitacyjnego (w sensie kwantowym) i gdzie szukać teoretycznej cząstki – grawitonu. Warto w tym miejscu podkreślić, że grawitacja to jedno z najsłabsze oddziaływań fundamentalnych (nie mylić z oddziaływaniem elektrosłabym odpowiedzialnym za rozpad promieniotwórczy). Gdyby elektrony w atomie związane były z jądrem nie dzięki ładunkowi elektrycznemu, a dzięki grawitacji (jak ma to miejsce w układzie planetarnym), promień pierwszej orbity byłby rzędu [latex]10^{29} m[/latex]! Jeżeli więc to nie grawitacja tworzy atomy, to i nie ona jest tym gestem, który stworzył życie. Nic bardziej błędnego. W momencie wielkiego wybuchu, który uważa się za początek wszechświata, oddziaływanie grawitacyjne miało bardzo wielkie znaczenie (z uwagi na dość skomplikowaną postać kwantowej teorii pola podaję to twierdzenie ex cathedra) prowadząc do stopniowej kondensacji pyłów, aż do powstania gwiazd oraz planet i to grawitacja, aż do chwili obecnej (już w szkolnej tj. newtonowskiej swej formie) „każe” utrzymuje wszystkie obiekty astronomiczne w takiej, a nie innej konfiguracji. Ktoś mógłby powiedzieć, że to przez grawitację kręcimy się w tym błędnym kole (tak naprawdę to po elipsie) ciągle i ciągle wokół Słońca. Z drugiej jednak strony, spróbowalibyśmy tylko trochę przyspieszyć naszą Ziemię i jak nic polecimy gdzieś daleko. Nie ulega zatem wątpliwości, że grawitacji ziemsko – słoneczna zapewniła nam możliwie najlepsze miejsce. Naturalnie grawitacja będzie również przyczyną zagłady Słońca, a przez to i naszej Ziemi. Gdy reakcje syntezy jądrowej naszej gwiazdy zaczną się wyczerpywać, nastąpi kolaps grawitacyjny i Słońca zacznie się stopniowo kurczyć, potem rozszerzać aż w końcu wszystko spali z Ziemią włącznie – w tym ujęciu grawitacja która nas stworzyła (znaczy cały wszechświat) także stanie się przyczyną naszej zguby. Patrząc na przyciąganie grawitacyjne bardzo lokalnie, czyli na to jak Ziemia, o niebagatelnej masie rzędu [latex]10^{25} kg[/latex], przyciąga inne ciała materialne, także można zastanawiać się czy to dobrodziejstwo czy złośliwość natury. Dzięki ziemskiej grawitacji mamy atmosferę. Przyciąganie ziemskie utrzymuje warstwę gazów, która stanowi zabezpieczenie przed promieniowaniem słonecznym (twardy nadfiolet który kieruje do nas Słońce nie jest zbyt przyjemny) i co najważniejsze, zawarte są tam także te gazy, które niezbędne są żywym organizmom (azot, tlen,dwutlenek węgla). Atmosfera to także efekt cieplarniany (tak, ten dobry, bo złego nie ma). Działa ona jak okrycie, które nie pozwala, aby ciepło uciekało z Ziemi – a to wszystko tylko dlatego, że Ziemia jest taka atrakcyjna (attrack – przyciągać). Z drugiej strony grawitacja ziemska może też być źródłem frustracji – zwłaszcza, gdy waga łazienkowa zaczyna wskazywać zbyt wiele. No i trzeba się nieźle napracować, aby podnieść coś ciężkiego. Gdyby grawitacji nie było to i wysiłek byłby mniejszy i człowiek „mnie przywiązany do miejsca”. Świetnie, gdyby zastąpić grawitację Ziemską np. przyciąganiem elektromagnetycznym to człowiek (i nie tylko) byłby jeszcze silniej z Ziemią związany i podniesienie nawet paczki zapałem wymagałoby nadludzkiej siły. Jeszcze gorzej gdyby np. Ziemia zaczęła wszystko odpychać (jak to może się zdarzyć w przypadku ładunków jednoimiennych). Tymczasem Ziemia przyciąga nas niezbyt silnie, pozostawiając dużo swobody, a i wszystkie masy są jednoimienne zawsze się przyciągać będę. Oczywiście nie można oceniać zjawiska fizycznego w kategoriach moralnych, jak to zostało narzucone w temacie, gdyż pojęcia fizyki są moralnie obojętne – nie są ani dobre ani złe. Jeśli jednak już konieczne są takie poetyckie przenośnie, możemy faktycznie powiedzieć, że ziemska grawitacja ciągnie nas do siebie tak jak mama na spacerze ciągnie dziecko za rękę. Trochę się mały człowiek opiera, trochę mu to nie w smak i próbuje protestować, ale i tak idzie bo wie, że nie ma wyjścia.   Pozdrawiam

Referat jest w załączniku- proszę bardzo :-)

Dodaj swoją odpowiedź