" MÓJ DZIEŃ BEZ SIŁY TARCIA" WSTAŁAM WCZEŚNIE RANO,BY NIE SPÓŹNIĆ SIĘ DO SZKOŁY.KIEDY TYLKO STANĘŁAM NA PODŁODZE,CZUŁAM SIĘ JAK NA LODOWISKU I ŚLIZGAŁAM SIĘ NA WSZYSTKIE MOŻLIWE STRONY.NASTĘPNIE ZAUWAŻYŁAM,ŻE KSIĄŻKI,KTÓRE LEŻAŁY W POKOJU NA BIURKU ZACZĘŁY SIĘ Z NIEGO ZSUWAĆ...TO BYŁO BARDZO DZIWNE,MYŚLAŁAM,ŻE TO WSZYSTKO MI SIĘ ŚNI! WYSZŁAM NA DWÓR,KIEDY CUDEM UDAŁO MI SIE ZEJŚĆ ZE SCHODÓW NA KLATCE.KOLEJNE DZIWNE SPRAWY DZIAŁY SIĘ WOKÓŁ MNIE:LUDZIE TAŻKE SIĘ ŚLIZGALI,AUTA NIE MOGŁY UTRZYMAĆ SIĘ NA JEZDNI,A KIEROWCY MAŁO CO NIE ZAWARIOWALI... DZIEŃ BEZ SIŁY TARCIA BYŁBY WIELKĄ PORAŻKĄ.TA SIŁA JEST CZŁOWIEKOWI BARDZO POMOCNA.JEDNAK MOŻE TEŻ PRZESZKADZAĆ NP . W PRZESUWANIU MEBLI. PROSZĘ O NAJ ;)
wszytsko bylo haotyczne, panowal nielad, bylam przestaszona
