W ostatnim czasie miałam okazję uczestniczych w obrzędach ' Dziadów ' , które na celu miały , nawiązanie kontaktów z duchami. Zapalając garść kędzieli, Guślarz przywołał pierwszą grupę duchów - duchy lekkie , Józio i Rózia . Dzieci żaliły się , że mimofaktu, że mogą robić co chcą nie są szczęśliwe. Morał jaki chciała przekazać pierwsza grupa duchów akcentuje wartość cierpienia . Następnei Guślarz podpalił wianek ze święconego ziela i zebranym ukazała się postać ducha pośredniego , pięknej, młodej dziewczyny Zosi. Opowiadała ona o latach swojej młodości , o tym że mimo wielu adoratorów drwiła z nich . Jej karą za obojętność w uczuciach jest samotność i nuda , Zosia zawieszona jest pomiędzy niebem a ziemią , nie może wznieść się na niebiosa, ani dotknąć nogą ziemi . dziewczyna pragneła ,aby młodzieńcy przybyli do niej , złapali za ręcę i przyciągneli do ziemi , wierzyła bowiem ,że ' Kto nie dotknął ziemi ni razu , nie może być w niebie ' . Trzecim , a zarazem najcięższym duchem było - widmo złego Pana . Ducha tego guslarz wezwał o północy , zapalając kocioł wódki . Przerażające Widmo to zmarły przed trzema laty dziedzic wsi. Błąka się teraz po ziemi, cierpiąc męczarnie głodu i pragnienia oraz „szarpanie żarłocznego ptastwa”. Tłumaczy on , że nie chce już dłużej cierpieć , i chodzić głodny i spragniony , jednak męka ta będzie trwać dopóki nie otrzyma jedzenia, bądź napoju od któregoś ze swoich poddanych . Doświadczenie to było nadzwyczaj ciekawę , jeśli ktoś będzie miał okazję uczestniczyć w obrzędach ' Dziadów ' gorąco polecam.
