Od tego trzeba było zacząć: niebo. Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb. Otwór i nic poza nim, Ale otwarty szeroko. Nie muszę czekać na pogodną noc, ani zadzierać głowy, żeby przyjrzeć się niebu. Niebo mam za plecami, pod ręką i na powiekach. Niebo owija mnie szczelnie i unosi od spodu. Nawet najwyższe góry nie są bliżej nieba niż najgłębsze doliny. Na żadnym miejscu nie ma go więcej niż w innym. Obłok równie bezwzględnie przywalony jest niebem co grób. Kret równie wniebowzięty jak sowa chwiejąca skrzydłami. Rzecz, która spada w przepaść, spada z nieba w niebo. Sypkie, płynne, skaliste, rozpłomienione i lotne połacie nieba, okruszyny nieba, podmuchy nieba i sterty. Niebo jest wszechobecne nawet w ciemnościach pod skórą. Zjadam niebo, wydalam niebo. Jestem pułapką w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem w odpowiedzi na pytanie. Podzial na ziemię i niebo to nie jest właściwy sposób myślenia o tej całości. Pozwala tylko przeżyć pod dokładniejszym adresem, szybszym do znalezienia do znalezienia, jeślibym była szukana. Moje znaki szczególne to zachwyt i rozpacz Wisława Szymborska Jest troche długi ale myślę że się spodoba ;)
1)W niebie są święci i najskromniejsi. Podobno jest tam jak w raju. i o wiele lepiej niż w kraju. Modlitwy dotrzeć tam pomagają, a nie chodzenie do kościoła upadają. Bóg na nas patrzy, zaraz sobie upatrzy, kogoś takiego Jego kochającego, a nie zniewalającego. Więc chwalmy Pana wszystkie narody, i wysławiacie Go wszystkie ludy. 2 )Na górze niebo ,na dole świat , Pan na nas patrzy i kocha nas