Filmy Andrzeja Wajdy jako interpretacjie dzieł literatury polskiej.
Tematem mojej prezentacji są filmy Andrzeja Wajdy jako interpretacjie dzieł literatury polskiej.
Literatura polska – skojarzenie, lektura, kolejna myśl, przykry obowiązek ślęczenia oczu nad tekstem, który w naszym mniemaniu, zamiast dostarczyć przyjemności, czyni zjawisko całkowicie odwrotnym. Filmowa adaptacja dzieła literatury polskiej – skojarzenie, kolejny cios dla naszego zmysłu wzroku, jednakże zdecydowanie krótszy od poprzedniego, może wiec warty zainteresowania.
Takie jest najczęściej myślenie polskiej młodzieży o naszym dorobku literackim i jego ekranizacjach filmowych. Jednak są takie dzieła i ich odpowiedniki w kinematografii, które nie klasyfikują się do powyższej grupy. Utwory, to zazwyczaj każdego wybór indywidualny, ale filmy są jednego, niezaprzeczalnego autorstwa: Andrzeja Wajdy.
Cóż w nim takiego szczególnego, specjalnego? Wajda nie jest człowiekiem z marmuru i żelaza. Nie jest pustą pomnikową personą, którą należy podziwiać, oglądać, wyrażać nad nią zachwyt. To jego dokonania są tu przesłaniem, które powinniśmy zrozumieć. Ale czy podołamy temu zadaniu? Współczesne pokolenie żyje innymi wartościami, niż ci odbiorcy, do których adresowane były pierwsze dzieła reżysera. Wydaje mi się jednak, że stworzył on w pewnym stopniu cos ponadczasowego i będąc Polakami, powinniśmy zrozumieć alegorie zawarte w tej formie twórczego przekazu, jaką są jego filmy.
Spośród tych kilkunastu ekranizacji wybrałam trzy adaptacje filmowe dzieł literatury polskiej, które uważam, że są najbliższe moim rówieśnikom: ‘Zemsta”, „Popiół i diament”, ”Pan Tadeusz”
W dalszych etapach analizowania tych utworów odpowiedz na pytanie, dlaczego tak często dzieła literackie są przenoszone na ekran odpowiedz , będzie prosta i sama będzie się narzucać odbiorcy.
Dość istotnym problemem jest komercja, która zastępuje książkę filmem. Film dzięki umiejętności balsamowania czasu, miejsca, zdarzeń uwolnił niewątpliwie literaturę od uciążliwych obowiązków opisywania, odwzorowywania życia, od zobowiązań wobec fabuły, wobec narracji w dotychczasowej postaci co nie znaczy że cała literatura z tego korzysta, podobnie jak fotografia zwolniła z podobnych zobowiązań sztuki plastyczne. Mogło to pomóc literaturze w jej samookreśleniu się.
Nasze społeczeństwo docenia Andrzeja Wajdę przede wszystkim za jego twórczość reżyserską. Zalicza się on do grona najwybitniejszych twórców polskiej sceny powojennej. Debiutował (jako reżyser i scenograf) w 1959 sztuką Michaela Gazzo "Kapelusz pełen deszczu" w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Liczba jego doskonałych sztuk jest ogromna. Przejdźmy do jego najważniejszych osiągnięć, a mianowicie filmów. Wyreżyserował ich ponad 35 i każdy z nich był na swój sposób wyjątkowy i niezapomniany. Już dwa lata po wstąpieniu do „łódzkiej filmówki” nakręcił swój pierwszy film fabularny pt.: "Pokolenie" (1954), przedstawiającym skomplikowane losy młodzieży z warszawskich przedmieść w latach okupacji hitlerowskiej. Jak napisał później w swojej autobiografii Roman Polański: "Dzieło Wajdy nie przypominało żadnego filmu nakręconego dotąd w Polsce Ludowej" .
Wtedy też odkrył swój wielki kinowy temat: losy pokolenia uwikłanego w wojnę, które szukało dla siebie miejsca w nowej rzeczywistości. Sam do tego pokolenia należał. Nie był to wtedy łatwy temat, nie można było powiedzieć prawdy o tamtych czasach, wszystko przechodziło cenzurę. Ale przecież Wajdze udało się przekazać prawdę emocjonalną. Oglądając jego filmy potrafimy je zrozumieć dzięki przeróżnym symbolom, scenografii, muzyce, nastrojowi i oczywiście grze aktorów.
Zrealizowany w 1957 "Kanał" oraz rok później "Popiół i diament" stanowiły punkt zwrotny w dziejach polskiego filmu i ustaliły pozycje Wajdy jako jednego z najważniejszych reżyserów europejskich. Dzięki niemu zaczęto w świecie mówić o „szkole polskiej”. Kolejne wybitne filmy to „Lotna”, „Samson”, „Popioły”, „Bramy raju”, „Wszystko na sprzedaż”, „Polowanie na muchy”, „Brzezina”, „Krajobraz po bitwie”, „Wesele”, „Ziemia obiecana”, „Smuga cienia”, „Człowiek z marmuru”, „Bez znieczulenia”, „Panny z Wilka”, „Dyrygent”, „Człowiek z żelaza”, „Danton”, „Kronika wypadków miłosnych”, „Biesy”, „Korczak”, „Pierścionek z orłem w koronie”, „Panna Nikt”, „Pan Tadeusz”, „Wyrok na Franciszka Kłosa”, czy najnowsza „Zemsta”.
Powieść Jerzego Andrzejewskiego "Popiół i diament" była jednym z najbardziej przez komunistyczne władze popieranym polskim utworem literackim. Obowiązkowa lektura szkolna, ponad 20 wydań w czasach PRL-u - te fakty mówią same za siebie. Uznawano ją wówczas w Polsce (choć nie wszyscy) niemal za arcydzieło, za jedną z najważniejszych rodzimych powieści XX wieku. Nieco skromniej, lecz również z należytym pietyzmem, traktowano ekranizację Wajdy. Jedynie w drugim obiegu można było publikować opinie, odbiegające od urzędowego stereotypu. Po przełomie politycznym w 1989 roku pojawiły się głosy oficjalnie krytykujące powieść Andrzejewskiego, a pośrednio również jej ekranową wersję. Nagle "jedna z najważniejszych polskich książek ostatniego półwiecza" okazała się "tendencyjna" (choć nie pozbawiona walorów literackich), "zapowiadająca socrealizm", "pełna fałszywych tonów", pochwalna wobec "nowego porządku przyniesionego na sowieckich bagnetach". O ekranizacji "Popiołu i diamentu" (1958) pisano łaskawiej, ale i tu głosy były podzielone. Zarzucano Wajdzie, że pokazał nieprawdziwy obraz tuż powojennej Polski, z drugiej jednak strony podkreślano, że to młody akowiec Maciek Chełmicki, a nie pepeerowiec Szczuka, stał się prawdziwym bohaterem filmu i reprezentantem prawdziwych wartości. Odważyli się podważać artystycznych walorów dzieła Wajdy. Zgodnie wskazywali na mistrzowskie operowanie zwięzłą metaforą (zamiast epickiej rozwlekłości) i ostrymi kontrastami (niektórzy wywodzili poetykę filmu z ekspresjonizmu) oraz znakomite aktorstwo, zwłaszcza Zbigniewa Cybulskiego i Bogumiła Kobieli, których wielka kariera zaczęła się właśnie od tego filmu. Szczególnie kreacja Cybulskiego zwróciła uwagę krytyki i na długo zapadła w pamięć widzom. Młody akowiec, Maciek Chełmicki, otrzymuje rozkaz zastrzelenia sekretarza KW PPR. Zbieg okoliczności powoduje, że zabija kogoś innego. Spotykając się twarzą w twarz ze swoją ofiarą doznaje szoku. Staje przed koniecznością powtórzenia zamachu. Poznaje Krystynę, dziewczynę pracującą jako barmanka w restauracji hotelu "Monopol". Uczucie do niej uświadamia mu jeszcze bardziej bezsens zabijania w chwili zakończenia wojny. Wierność złożonej przysiędze, a tym samym obowiązek podporządkowania się rozkazowi, przeważa szalę. Czyni odpowiednie przygotowania, w czasie których zjawia się w jego pokoju hotelowym Krystyna. Maciek zabija Szczukę, sam zaś ginie zastrzelony przypadkowo przez patrol polskich żołnierzy, ponieważ nie posłuchał wezwania do zatrzymania się.
Adam Mickiewicz napisał "Pana Tadeusza" w 1834 roku, po dziesięciu latach pobytu na obczyźnie. W przepojonym liryzmem i tęsknotą za krajem lat dziecięcych poemacie przedstawił wizję ginącego świata szlacheckiego, ukazał obraz ówczesnej Polski i Polaków. Próba przeniesienia na ekran narodowej epopei od samego początku wzbudzała liczne spory i kontrowersje, dotyczące zarówno obsady, jak i kształtu scenariusza.. Biorąc pod uwagę upodobania współczesnej widowni reżyser położył nacisk na akcję, wątek sensacyjny, romans, akcenty humorystyczne, piękno pejzaży, nie rezygnując z oryginalnych poetyckich strof, za pomocą których porozumiewają się aktorzy. Siłą filmu, jak zgodnie podkreślali wszyscy krytycy, a także sam Andrzej Wajda, jest doborowa obsada.. Film święcił triumfy, pobił rekordy oglądalności, wyprzedzając wielkie przeboje kinowe, jak "Ogniem i mieczem", "Dzień Niepodległości", "Flinstonowie", "Titanic".
"W mrocznym paryskim wnętrzu zebrali się emigranci z Polski. Wspominają Ojczyznę. Narrator (Krzysztof Kolberger) snuje opowieść o Ostatnim Zajeździe na Litwie". Jest rok 1811. Do rodzinnego litewskiego dworku w Soplicowie powraca po ukończeniu nauk Tadeusz Soplica (Michał Żebrowski). Gospodarzem posiadłości jest stryj i opiekun młodzieńca, Sędzia (Andrzej Seweryn). Wydaje się, że dom jest zupełnie pusty, jego mieszkańcy wybrali się do pobliskiego lasu. Zwiedzając stare zakamarki, Tadeusz trafia do swego pokoju dziecinnego, w którym zastaje , piękną kobieta, która porusza wyobraźnię młodzieńca, budzi w nim uczucie pożądania i namiętności. Wieczorem, podczas kolacji wydanej na Zamku, o który się toczy spór pomiędzy ziemiańską rodziną Sopliców a Hrabią (Marek Kondrat), ostatnim potomkiem Horeszków, Tadeusz spotyka uwodzicielską Telimenę. Myśli, że to kobieta, którą poznał tuż po powrocie do domu stryja. Nawiązuje z nią romans. Wkrótce okazuje się, że prawdziwą mieszkanką jego pokoju jest śliczna i młodziutka Zosia (Alicja Bachleda-Curuś), której opiekunką jest właśnie Telimena. Tadeusz nawet nie podejrzewa, że powszechnie szanowany i znany ze swych patriotycznych czynów ksiądz Robak jest jego ojcem. Porywczy szlachcic Jacek Soplica, którego pycha i urażona młodzieńcza duma doprowadziły do zbrodni, ukrył się pod mnisim habitem. Przed laty zastrzelił Stolnika Horeszkę, a następnie wstąpił do klasztoru, aby odkupić winy. Do tej pory za tę zbrodnię mści się na całym rodzie Sopliców wierny sługa Stolnika, klucznik Gerwazy (Daniel Olbrychski). Tymczasem ksiądz Robak, widząc szansę na odzyskanie niepodległości, przygotowuje powstanie na Litwie, które ma ułatwić Francji atak na Rosję. Prowadzi działalność konspiracyjną, ukrywając swą tożsamość przed rodziną, przyjaciółmi i wrogami. Dopiero na łożu śmierci wyjawia prawdę.
Film „Zemsta” wyreżyserowany przez Andrzeja Wajdę, jest ekranizacją komedii Aleksandra Fredry pod tym samym tytułem. Na ekrany kin wszedł czwartego października 2002 roku. Główną problematyką utworu jest nieustanna kłótnia dwóch szlachciców mieszkających w jednym zamku, których oddziela jedynie mur. Robią oni wszystko by sąsiadowi zrobić na złość. Jednym z nich jest Cześnik Maciej Raptusiewicz, w którego postać świetnie wcielił się Janusz Gajos, ukazując nam gwałtowność i kłótliwość przedstawianej osoby. Posiadał on wszelkie predyspozycje do kreowania roli Macieja. Właścicielem drugiej części zamku jest Rejent Milczek. Jego rolę zagrał Andrzej Seweryn. Z wielkim kunsztem wykreował flegmatycznego i podstępnego palestranta.
Ponadto występuje Agata Buzek w roli Klary.. Katarzyna Figura, grająca Podstolinę. Roman Polański – Józef Papkin, czy też Daniel Olbrychski – Dyndalski, oraz W. Królikowaski jako Wacław
Fascynująca była scenografia i charakteryzacja.. Jeśli chodzi a charakteryzację. Waldemar Pokromski podjął się wiernego odtworzenia Fredrowskich postaci, wzorując się na starych rycinach oraz portretach A. Ostrowskiego ze zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie oraz ze zbiorów Muzeum Czartoryskich w Krakowie im. J. P. Norblina, co przyniosło inne spojrzenie na bohaterów komedii.
Adaptacje filmowe utworów literackich wniosły do polskiej kultury trwałe wartości. Były wszystkie konkretnymi rezultatami wzajemnych relacji miedzy literaturą i filmem w zróżnicowanych sytuacjach kulturowych. Film, który nie posiadał u nas dostatecznie bogatych własnych doświadczeń, nawiązał do literackiej tradycji. Szukał w niej przede wszystkim inspiracji tematycznej, materiału do dalszych interpretacji . Stwierdzić można , że literatura i jej filmowe realizacje są w zasadzie wyłącznymi nosicielami tradycji historycznej w filmie polskim . Dzięki filmowi utwór literacki uzyskuje, zdaniem redaktora szkoły filmowej B. W. Lewickego możliwość wielokrotnego życia. „Praktyka reinkarnacji literackiej-już w samej nazwie brzmi to fascynująco. Powiedzmy sobie, że praktyka ta historycznie dokonana jest często bardziej fascynująca, niż się to w założeniu twórczym wydawać mogło. Ale jest też dużo niewypałów. Tak bywa w życiu-i w sztuce”. Współżycie literatury i filmu, chociaż nie zawsze zgodne, jest jednak współżyciem płodnym. Dzięki literaturze film wzbogaca się o ważne treści. Dzięki filmowi literatura zdobywa sugestywną formę ich wyrażania, znajdując także-i to jest najważniejsze-drogę do szerokiego odbiorcy.
„Możecie myśleć o kinie, jak i co chcecie, ale jednego wam,
drodzy koledzy, nie wolno robić: myśleć z pogardą o widzu.” – słowa Andrzeja Wajdy skierowane do studentów Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi.
Wypowiedź ta może służyć jako podsumowanie twórczości Andrzeja Wajdy. Tworząc swoje dzieła nie myśli o sobie i własnej sławie, lecz ukazując historię Polski stara się ją przybliżyć kolejnym pokoleniom Polaków.