wolnosc wyrazem godnosci czlowieka   minimum 2 kartki A4.. nie kopiowac z internetu..!!!

wolnosc wyrazem godnosci czlowieka   minimum 2 kartki A4.. nie kopiowac z internetu..!!!
Odpowiedź

Wielka godność dana człowieka wyraża się w najcenniejszym darze Boga, w wolności. Człowieka Pan Bóg traktuje jako Osobę, a więc kogoś, a nie coś. Bóg stworzył człowieka (nawet jeśli prawdziwa jest teoria ewolucji, to Pan wymyślił człowieka), więc jako „producent” najlepiej się zna na jego obsłudze. Doskonale wie, co człowiekowi służy, co powoduje jego rozwój, a co go niszczy, zatruwa, zniewala. Proponuje nam drogę szczęśliwą czyli błogosławioną, jeśli podporządkujemy się zaleceniom z „instrukcji obsługi”. Daje zatem Przykazania jako drogowskazy, dzięki którym nie zgubimy drogi, a jeśli przez zaniedbanie, zbytnią pewność siebie, odwrócenie uwagi jednak zgubimy się, to z pomocą Przykazań łatwiej odnajdziemy dobrą drogę. Człowiek od swojego Stwórcy otrzymał wiele darów, jednym z najwspanialszych jest wolność. Obdarował nas tak hojnie, byśmy nie kochali Go z przymusu, ale byśmy o naszej relacji do Boga mogli zdecydować sami. A ponieważ kocha nas do szaleństwa (oddał za nas życie) jedyną dobrą dla człowieka odpowiedzią na tę miłość, jest pokochać Boga tak, by postawić Go na pierwszym miejscu w swoim życiu. Jeśli zachowamy taką hierarchię wartości, staniemy się takimi, jakich wymarzył nas sobie Pan Bóg. Jezus najpełniej odpowiada na ludzkie pytania o sens i cel życia ludzi. Najpełniej czyni to poprzez swoje ziemskie życie, swoją mękę, śmierć krzyżową i zmartwychwstanie. Odtąd już wiemy, że naszym jedynym przeznaczeniem jest życie. Nie żyjemy po to, by jeść, używać, produkować czy płodzić dzieci. Gdyby to był ostateczny cel naszej (ludzkiej) egzystencji, nie mielibyśmy powodu przeżywać cierpienia, trudzić się w rozwiązywaniu problemów,doświadczać, np.: niedostatku czy poświęcać się dla innych. Po to, by przeżyć 80-100 lat? Z czego większość w większej, czy mniejszej zależności od innych (dzieciństwo, młodość i starość). A jednak, czy nam się to podoba, czy nie, Pan Jezus ofiarowuje każdemu z nas życie wieczne. To znaczy po pierwsze, że nasze życie nigdy się nie skończy. Weźmy to na logikę. Jeśli się nie skończy to może warto już tu na ziemi zadbać o jakość i miejsce życia po śmierci? Po drugie, że śmierć jest "tylko" bramą do wiecznej egzystencji. Ale to od nas zależy gdzie i z kim spędzimy wieczność. Pan Bóg zbawił każdego z nas tzn. otworzył nam drogę do Nieba i tam na nas czeka, tęskniąc za każdym z nas. Ale to człowiek musi zdecydować, czy przyjmie ten Boży dar. Pan Bóg niczego z nami, nie robi wbrew nam samym. Ktoś kiedyś napisał, że Pan Bóg stoi za drzwiami naszego życia, ale klamka jest po naszej stronie. Człowiek, który naprawdę ufa Panu Bogu, czyni wiarę w Jezusa Chrystusa, Boga i Człowieka podstawą swego życia. Ale czyni to jako istota wolna. Gdyby Bóg wtrącał się w nasze życie zaprzeczałby naszej wolności. A dał ją nam, gdyż nie można kochać kogoś z przymusu, bo to by znaczyło, że nie mamy innego wyjścia. A więc cóż byłaby warta taka miłość? Niektórzy mówią, że Bóg mógłby nam podszepnąć: jak żyć? lub co konkretnie wybrać w danej sytuacji? Ależ On nie tylko szepcze, ale krzyczy. Daje się poznać i mówi, czym się w życiu kierować poprzez Pismo Święte. No tak, ale trzeba je czytać, rozważać, modlić się nim i stamtąd poznawać, co prowadzi do życia, rozwoju, a co nieuchronnie do śmierci i zatracenia. Ale również można powiedzieć, że to: „g... lub chłam napisany przez ludzi pod wpływem zioła”. A od Ciebie zależy, jakich autorytetów będziesz słuchać, komu uwierzysz? Bóg, w którego wierzę i który objawia się w Biblii to Dobry Ojciec, któremu na mnie zależy, dla którego jestem cenniejsza niż Jego życie. W przykazaniach wskazuje mi drogę, którą mam kroczyć. Ale to ja wybrałam, w co wierzę. Mogłam wybrać sens lub bezsens. Zdecydowanie wybieram Boga w Trójcy Świętej jedynego: Ojca i Syna Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego. Z Nim moje życie nigdy nie stanie się bezsensowne. Pan Jezus nieustannie czeka na powrót każdego człowieka, nawet najbardziej grzesznego. Jemu nie zależy "na śmierci grzesznika, ale by się nawrócił i żył" (Ez 33, 11). Próbuje naszą uwagę skierować na okoliczności, które wokół nas mają miejsce. Może to właśnie Bóg przemawia do mnie w trudnościach, cierpieniach, problemach, bo pragnie, bym wstąpił na Jego drogę. Kocha mnie nad życie i nie chce mnie stracić. Przemawia przez Pismo Święte i Kościół. Ale jeśli ktoś mimo tych poruszeń trwa zatwardziale w grzechu, Bóg nie narzuca się więcej i zostawia go samemu sobie, zgodnie z jego wolą. Bóg szanuje ludzki wybór. Moim zdaniem "dowód" na istnienie Boga to fakt, ze człowiek jest wolny. Wolność wbrew utartym opiniom nie polega na robieniu tego, co się chce. Jest wolność odzła, grzechu i jest wolność dodobra, aby móc wzrastać, stawać się mądrzejszym, dojrzalszym, coraz bardziej stawać się podobnym do Boga. Ktoś, kto wybiera zło, grzech popada w niewolę. Bo prawdziwą przeszkodą w korzystaniu z wolności jest grzech. Zatem powracanie do wolności musi się zacząć od przystąpienia do sakramentu pokuty. Człowiek jest wolny tylko wtedy, gdy żyje w przyjaźni z Bogiem (w stanie łaski uświęcającej). Wtedy nic ani nikt (nawet on sam) go nie zniewala. Może podejmować suwerenne decyzje. Każdy popełniony grzech śmiertelny jest jak bagno, które wciąga człowieka. Z tego bagna może nam pomóc uwolnić się tylko Bóg, ale wtedy, gdy Mu na to pozwolimy i o to poprosimy.

Dodaj swoją odpowiedź