Drogi Janku/Pawle/Michale czy tym podobne... Wiem, że ostatnio jest ci ciężko. Masz wiele problemów, nie masz czasu na nic. Zauwazyłem nawet, że powoli przestajesz być sobą: z wesołego chłopaka zmieniasz się w gbura. Wiem również że szukałes pomocy w wielu źródłach: nawet u Boga. Niestety skarżysz się, że on nie odpowiada na twoje modlitwy. Pamiętam, jak mówiłes, że Bóg ci nie pomoże, bo prosiłes go o to juz wiele razy i nigdy ci się nie ujawnił, nie porozmawiał z Tobą. Drogi(imię) Bóg nie w taki sposób pomaga. Za życia go nie zobaczysz:nie natym polega ta pomoc. Bóg może sprawić, że w szczególnych okolicznościach twój problem zniknie. Pewnie przypiszesz tę zasługę losowi, ale to własnie Wola Boga. Kiedy, czytasz ten list, nie myśl, że to niemożliwe. Bóg Ci pomoże:prędzej czy później, ale okaże swoją łaskę. Musisz po prostu poczekać, a wszystko się ułoży. Wspieram Cię i pozdrawiam. (Twoje imię)
Zastanów się i napisz list do kolegi, który przeżywa jekieś trudności i skarży sie, że Bóg nie odpowiada na jego modlitwy
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź